Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

I mamy damy

Feminizm po islamsku

Analfabetyzm wśród kobiet w Maroku sięga 70 proc. Analfabetyzm wśród kobiet w Maroku sięga 70 proc. Zohra Bensemra/Reuters / Forum
W świecie islamu kobiety awansują i poszerzają swoje prawa. Ale feminizm muzułmański to zjawisko bardziej skomplikowane od feminizmu w Europie.

Nezha Nassi pracuje w kobiecych więzieniach. Dla osadzonych prowadzi kursy czytania i pisania (analfabetyzm wśród kobiet w Maroku sięga 70 proc.) oraz zajęcia o narkomanii i chorobach wenerycznych. Na seances d’ecoute, rozmowach w cztery oczy, wysłuchuje najintymniejszych zwierzeń. Organizuje ceremonie religijne. Zwalnianym pomaga znaleźć pracę i powrócić do rodzin – jeśli je w ogóle mają.

Działka Fatimy Salhi to szpitale, głównie dziecięce i onkologiczne. Podtrzymuje na duchu nieuleczalnie chorych i ich rodziny, organizuje warsztaty czytelnicze, przedstawienia teatralne i oczywiście wspólne recytacje Koranu. Zajęcia z higieny prowadzi też w szkołach, na uniwersytetach i w meczetach. W tych ostatnich Nezha i Fatima wykładają na kursach i seminariach koranicznych. Robią wszystko to, co imamowie – muzułmańscy nauczyciele duchowi i przywódcy religijni – z wyjątkiem prowadzenia piątkowych modłów. To w meczecie domena mężczyzn.

Muzułmańskie feministki

Nezha i Fatima to mourchidates, murszidy, muzułmańskie doradczynie religijne. Wykonują zadania przewodników duchowych, nauczycieli i pracowników socjalnych. Kobiety zawsze, choć nieformalnie, pełniły podobne role w islamie. Nezha, Fatima i prawie 200 ich koleżanek są murszidami zatrudnionymi przez rząd Maroka, pierwszymi kobietami w świecie arabskim oficjalnie pełniącymi taką rolę. – Ma to duże znaczenie, gdyż po raz pierwszy powołano kobiety na stanowiska dające im taką władzę wpływania na innych – mówi profesor historii islamu na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie Yvonne Haddad.

Polityka 50.2009 (2735) z dnia 12.12.2009; Świat; s. 89
Oryginalny tytuł tekstu: "I mamy damy"
Reklama