Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Głos Ameryki

Rush Limbaug, najgłośniejszy przeciwnik Obamy

Rush Limbaugh jest najbardziej słuchanym radiowcem Ameryki Rush Limbaugh jest najbardziej słuchanym radiowcem Ameryki UPI / BEW
14 mln słuchaczy, 33 mln dol. dochodu i tytuł lidera opozycji – to on będzie w 2010 r. najgroźniejszym przeciwnikiem Baracka Obamy.

Larry King, słynny amerykański dziennikarz, król wywiadu, umarł, poszedł do nieba, przy bramie spotyka św. Piotra. – Witaj Larry, pozwól, że cię oprowadzę – mówi apostoł. – Mam tylko jedno pytanie: czy jest tutaj Rush Limbaugh? – pyta King. – Nie, nie, zostało mu jeszcze sporo czasu – odpowiada św. Piotr. Spacerują po niebie, apostoł pokazuje Kingowi kolejne sale, jedna wspanialsza od drugiej, aż w końcu wchodzą do największej z ogromnym tronem. Nad nim unosi się piękny, migający neon z napisem „Rush Limbaugh”. – Przecież mówiłeś, że go tu nie ma! – krzyczy wściekły King. – Bo nie ma. To pokój Pana Boga. On tylko myśli, że jest Rushem Limbaughem.

Ten dowcip 58-letni Limbaugh opowiedział na otwarcie zjazdu aktywu Partii Republikańskiej w lutym 2009 r. Jego półtoragodzinne wystąpienie transmitowały największe amerykańskie stacje telewizyjne, sam Limbaugh nazwał je swoim pierwszym orędziem do narodu. Otyły, ubrany na czarno mężczyzna z implantem słuchowym nad uchem przypominał bardziej ojca chrzestnego mafii niż najgroźniejszego adwersarza Baracka Obamy. Nie minęły dwa tygodnie od historycznej inauguracji Baracka Obamy, a czołowy radiowiec konserwatywnej Ameryki zagrzewał republikanów do walki: Mam nadzieję, że prezydent Obama poniesie porażkę! – krzyczał do wiwatującej sali.

King of bluzg

Na co dzień wiwatuje 14 mln Amerykanów przy radioodbiornikach. Nadawany z Florydy „The Rush Limbaugh Show” transmituje ponad 600 lokalnych stacji radiowych w całych Stanach. Trzygodzinny program ma jednego bohatera – swojego gospodarza, który podaje w nim zestaw bieżących wiadomości opatrzonych tendencyjnym komentarzem.

Pomijając humorystyczne momenty, codzienny program Limbaugha to jeden wielki bluzg pod adresem liberalnego establishmentu, zajadły atak na wszystko, co nie jest konserwatywne.

Reklama