Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Cwana myszka

Vancouver: astma, doping, szum

Justyna Kowalczyk sugeruje, że w jej światku źle się dzieje i nie wszyscy walczą fair. Być może chce walczyć w słusznej sprawie, jednak robi to za pomocą złych argumentów.

Najlepsza biegaczka narciarska, jaką Polska kiedykolwiek miała i prawdopodobnie mieć będzie traktuje swoją profesję śmiertelnie poważnie. Jej kalendarz po brzegi wypełniony jest treningami i startami, ale mimo to znalazła czas, by zdobyć tytuł magistra. Poza tym wiadomo, że lubi czytać. Jak jej się chce, jest wdzięczną rozmówczynią, na pytania odpowiada zdaniami złożonymi. Zwięźle i do ładu. Dała się zatem poznać jako osoba inteligenta i bystra. W związku z tym na pewno zdaje sobie sprawę, co znaczy odpowiedzialność za słowo.

Prosto z Whistler, gdzie walczy o olimpijskie medale, napłynęła jej wypowiedź, której sens sprowadza się do tego, że Norweżka Marit Bjoergen, która pokonała Polkę we wszystkich trzech biegach, w jakich do tej pory razem startowały, nie miałaby z konkurentkami szans, gdyby nie środki przyjmowane przez nią w związku z astmą. Należy się tu przypomnienie, że Bjoergen nie wyskoczyła sroce spod ogona – ma 4 medale mistrzostw świata w biegach indywidualnych (2 złote), dwukrotnie zwyciężała w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, na poprzednich igrzyskach w Turynie zdobyła srebro, zanim wyjechała przed czasem wycieńczona zatruciem pokarmowym. To wszystko sugeruje, że Norweżka wie, jak się biega na nartach. Trzeba też jednak przyznać, że ostatnie sezony miała słabsze, w bieżącej edycji Pucharu Świata startowała rzadko, czaiła się do skoku w trakcie igrzysk.

W grudniu zdiagnozowano u Bjoergen astmę, zgłosiła ten fakt, gdzie trzeba i w celach leczniczych zezwolono jej na przyjmowanie specyfiku wpisanego na listę środków sportowcom zabronionym. Astmatycy przyjmują go jednak jako lek wziewny, a w tej formie nie skutkuje on zwiększeniem wydolności organizmu. Trudno zatem zrozumieć, dlaczego Kowalczyk sugeruje, że Bjoergen i inni astmatycy stosują chwyty poniżej pasa i dlaczego woła, że powinno się dla nich organizować odrębne zawody.

Reklama