Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Światło w tunelu

Kuba uwolni więźniów

Reżim kubański wypuszcza na wolność ponad 50 więźniów politycznych, przetrzymywanych w więzieniach od 2003 roku (część z nich jest uznanych przez Amnesty International za więźniów sumienia).

Jest to wynik negocjacji pomiędzy dyktaturą, reprezentowaną przez prezydenta, Raula Castro, Kościół katolicki (kardynał Jaime Ortega) i Hiszpanię (minister spraw zagranicznych, Miguel Ángel Moratinos), która działa jak gdyby w imieniu Unii Europejskiej. Przyjrzyjmy się motywom stron.

KUBA. Liczba więźniów politycznych na Kubie oceniana była dotychczas na ponad 150 osób. Ich przetrzymywanie (wielu od lat) wpływa fatalnie na reputację Kuby w świecie. Bracia Castro są pod nieustanną presją zarówno w kraju (kolejne głodówki członków opozycji, groźba śmierci w więzieniach, działalność stowarzyszenia Damy w Bieli), jak i z zagranicy, zwłaszcza z USA i z Unii Europejskiej (najbardziej twarde stanowisko wobec dyktatury Castro zajmują Czechy i Polska). Dopóki  reżim nie pójdzie na ustępstwa, dopóty nie ma mowy o liberalizacji blokady i innych sankcji, jakie obowiązują wobec Kuby.

HISZPANIA jest największym inwestorem zagranicznym w Ameryce Łacińskiej i na Kubie. Ma w tym regionie żywotne interesy gospodarcze i polityczne. Dla ich umocnienia stara się wyprzedzić innych, wykorzystać bojkot ze strony USA, być zaangażowaną w transformację ustrojową i ekonomiczną. Poprzedni, konserwatywny rząd hiszpański (Partia Ludowa, premier J.M. Aznar), zajmował wobec Kuby stanowisko bardzo twarde, które zdołał przeforsować w tzw. Wspólnym Stanowisku Unii Europejskiej. Polityka ta nie przyniosła jednak spodziewanych owoców, liberalizacji na wyspie nie było. Lewicowy rząd premiera Zapatero zdecydowanie zmienił politykę – postawił na dialog i kompromis. Podczas niedawnej wizyty osiągnięto porozumienie w sprawie zwolnienia ponad 50 więźniów politycznych.

Reklama