Świat

Sukces urody

Lekkoatletyczne mistrzostwa Europy

Największą niespodzianką zakończonych w Barcelonie lekkoatletycznych mistrzostw Europy była dla mnie uroda zawodniczek!

Zniknęły zmaskulinowane miotaczki, męskie typy, często wręcz z zarostem. W przeszłość odeszły muskularne sylwetki atletek NRD i ZSRR, które triumfowały od sprintów poczynając, a na rzutach kończąc. W Barcelonie biegały, skakały i rzucały dziewczyny, oraz kobiety, które śmiało mogą być modelkami. Szczupłe i pełne wdzięku. A także, po rubensowsku, kobiece miotaczki. To najlepszy dowód, że wreszcie odrzucono wszelkie hormonalne kuracje, sztuczne pompowanie mięśni w imię rekordów i medali. Sądzę, że nie bez udziału uprawiających lekką atletykę – i mam nadzieję w ogóle sport – dziewcząt oraz kobiet, które zrozumiały, że sztuczna stymulacja to po prostu krzywda.

I jeszcze o naszych 9 medalach. Polska lekka atletyka idzie szerokim frontem. Jak Tomasz Majewski traci złoty medal zaledwie 1 centymetrem w pchnięciu kulą, to Piotr Małachowski zdobywa mistrzostwo kontynentu w rzucie dyskiem. A za nimi idzie młoda generacja z Marcinem Lewandowskim, Adamem Kszczotem oraz sprinterkami, która nawiązuje do świetnej przeszłości polskiej lekkiej atletyki. Tylko tak dalej!

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną