Szczegółowy szkic dziewiętnastowiecznego pancernika na ścianie, model innego okrętu wojennego na szafie, sprzęt do nurkowania na ziemi, olbrzymia busola w rogu. Otoczony pamiątkami z licznych morskich wypraw Christian Francis, libański płetwonurek, z ogromną pasją opowiada o swoich niemal 10-letnich poszukiwaniach brytyjskiego pancernika HMS Victoria, który pod koniec XIX wieku zatonął u wybrzeży Libanu, ówczesnej Syrii. - W 1994 r. prowadziłem badania dla amerykańskiego uniwersytetu na północy Libanu, kiedy jeden z rybaków wspomniał o trudno dostępnym wraku niemieckiego okrętu, Victoria. Od razu zrozumiałem, że chodzi o brytyjski statek, w dodatku o dużym znaczeniu, skoro został nazwany imieniem królowej. Niedługo potem, w czasie pobytu w Londynie, Christian odwiedził Narodowe Muzeum Morskie. - Bez problemu znalazłem informacje o największym pancerniku w historii brytyjskiej marynarki wojennej. Tak rozpoczęła się moja przygoda- wspomina. -To mityczny okręt. Najnowocześniejszy w tamtych czasach. Jednak, żeby ustalić dokładne miejsce jego położenia przez lata szukałem dostępnych informacji w archiwach i gazetach z epoki.
HMS Victoria był jednym z najszybszych i największych pancerników na świecie, o wyporności 10 tys. ton i długości 150 metrów oraz najgrubszym opancerzeniu. Była to pierwsza jednostka floty wyposażona w turbinę parową i w pełni zelektryfikowana oraz napędzana potrójnie rozbudowanym silnikiem parowym. O sile ognia, jaką posiadała decydowały dwa potężne działa ponad 41 cm każde. Budowa jednostki została ukończona w 1886 r., a wodowanie nastąpiło rok później. Pierwotnie pancernik miał się nazywać Renown, ale żeby uczcić złoty jubileusz królowej Wiktorii, ochrzczono go jej imieniem. - Wśród marynarzy istnieje przesąd, że zmiana nazwy statku przynosi nieszczęście.