Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Tylnymi drzwiami do UE

Protest w Stambule przeciwko planom Grecji wybudowania płotu na granicy z Turcją, 8 stycznia 2011 r. Protest w Stambule przeciwko planom Grecji wybudowania płotu na granicy z Turcją, 8 stycznia 2011 r. Murad Sezer/Reuters / Forum
Murem na granicy z Turcją Grecja chce uchronić się przed imigrantami, marzącymi o wolności i dobrobycie. Ale tureccy pośrednicy, przemycający uchodźców, nie mają skrupułów: niestraszne im niebezpieczne trasy i śmiertelne ofiary.
Artykuł pochodzi z 4 numeru tygodnika FORUM, w kioskach od 24 stycznia.Polityka Artykuł pochodzi z 4 numeru tygodnika FORUM, w kioskach od 24 stycznia.

Gdy autobus w kierunku Aten wreszcie rusza, teren przed obozem dla uchodźców Filakio wygląda jak po wybuchu masowej paniki: rozrzucone sandały, swetry i plecaki, wszystko na ziemi, pozostawione w wielkim pośpiechu.

Jeszcze chwilę temu uchodźcy drżąc z zimna przy trzystopniowym mrozie stali w skarpetkach w zamarzającym błocie i stroili się przed wyprawą do miasta, zakładali świeże dżinsy, adidasy, skórzane kurtki. Galal Hani i inni. Teraz zmierzają ku nowemu życiu.

Hani, 30 lat, Marokańczyk, tanimi liniami przeleciał z Casablanki do Stambułu, opowiada. Tam wsiadł do autobusu jadącego do tureckiej prowincjonalnej metropolii Edirne, a potem pieszo pokonał zieloną granicę. Zwolniony z obozu Filakio, ten młody człowiek zamierza teraz przez Ateny przedostać się dalej do Włoch, gdzie rzekomo czeka już jego ex-przyjaciółka z ich wspólnym dzieckiem. Jego dokumenty zaginęły ponoć podczas ucieczki. Nie ma przy sobie nic z wyjątkiem zaświadczenia z obozu.

Ta przepustka na wolną podróż donikąd urzędowo potwierdza, że uciekinier zostaje „przymusowo wydalony” i ma opuścić Grecję w ciągu 30 dni. Tak też zamierza uczynić Hani. Tylko że nie chce on, jak wymagają tego władze, wracać z powrotem do swojego ojczystego Maroka, lecz udać się do Europy Zachodniej. Jak większość z tych, którzy tu trafiają.

Greckie Guantanamo?

Filakio w północno-wschodniej Grecji, tuż przy granicy z Turcją i Bułgarią, to dzisiaj najbardziej osławiony obóz przejściowy dla uchodźców w Europie. Pierwotnie miało się w nim znaleźć miejsce dla 372 życiowych rozbitków, w siedmiu sypialnych salach. Faktycznie jednak znajduje się ich tam obecnie dwa razy tyle, mówi jeden ze strażników, po czym dodaje: „Witamy w greckim Guantanamo.

Reklama