Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Polska śródziemnomorska

Z prof. Paolo Mancinim, włoskim medioznawcą

Prof. Paolo Mancini bada problematykę komunikacji politycznej, relacje między mediami a światem polityki. Prof. Paolo Mancini bada problematykę komunikacji politycznej, relacje między mediami a światem polityki. AN
Prof. Mancini, medioznawca, politolog, o histerii i upartyjnieniu mediów, czy w katolickim kraju można zbudować porządną demokrację i o skandalicznym świecie.
Prof. Mancini: Kiedy Berlusconi wygrał swoje pierwsze wybory, mówiono: „To nie Berlusconi wygrał. To telewizja wygrała. Społeczeństwem rządzą wartości stacji komercyjnych”.Alessandro Di Meo/Reuters/Forum Prof. Mancini: Kiedy Berlusconi wygrał swoje pierwsze wybory, mówiono: „To nie Berlusconi wygrał. To telewizja wygrała. Społeczeństwem rządzą wartości stacji komercyjnych”.

Jacek Żakowski: – Czy polskie media są inne od niemieckich, brytyjskich, francuskich, amerykańskich?
Prof. Paolo Mancini:
– Bez wątpienia. A sądzi pan, że coś jest z polskimi mediami nie w porządku?

Z roku na rok stają się coraz bardziej histeryczne i oderwane od rzeczywistości. A w dodatku, od kiedy wybuchł kryzys, zataczają się od ściany od ściany.
Tak się dzieje w bardzo wielu krajach. Prawie wszędzie wielkie media przez lata powtarzały – zwłaszcza w sprawach społecznych, ekonomicznych i międzynarodowych – niemal wyłącznie te same poglądy, argumenty i wizje, a potem nagle otworzyły się na tak szerokie spektrum, że odbiorcy całkiem się pogubili. Kryzys mediów idzie łeb w łeb z kryzysem demokracji. To w dużym stopniu jest wina dziennikarzy.

W jakim sensie?
We wszystkich krajach ludzie coraz szybciej tracą zaufanie do władzy. Rano w gazetach i radiu, a wieczorem w telewizji atakuje nas tyle rozbieżnych poglądów na tematy, których normalny człowiek nie potrafi zrozumieć, że przestajemy ufać komukolwiek. A na dodatek ciągle wybuchają skandale.

To źle?
Bardzo dobrze! Ale to ma swoją cenę.

Berlusconi?
Na przykład. Ludzie go wybrali, bo zmęczyły ich skandale w partiach, które wcześniej rządziły. I mieli dość całej tej wyniosłej, intelektualnej elity sprawującej władzę. Tego wyrafinowanego języka. Tego ciągłego gadania o złożoności świata. Pouczania. Tych mętnych wywodów, z których nic nie wynika. Tych wiecznych kompletnie niezrozumiałych kłótni koalicyjnych.

Polityka 06.2011 (2793) z dnia 05.02.2011; Rozmowy Żakowskiego; s. 19
Oryginalny tytuł tekstu: "Polska śródziemnomorska"
Reklama