1. „Wezwanie do krucjaty” – autor: Władimir Putin, niestety termin sugeruje (bo tak jest rozumiany w świecie muzułmańskim), że Europejczycy napadają na muzułmanów w celu ich nawrócenia albo zabicia, a w każdym razie ograbienia. (Dmitrij Medwiediew skrytykował użycie tego terminu)
2. „łatwość w sięganiu po broń” – ten sam autor. Chodzi o generalną krytykę całej tendencji polityki amerykańskiej, nawiasem mówiąc obserwowanej wobec Iraku w 2003 r.
3. „zaprowadzanie na siłę demokracji i zachodnich porządków” – bardzo popularne w kręgach lewicowych w całej Europie
4. „mieszanie się w sprawy wewnętrzne, nieusprawiedliwiona interwencja zbrojna” – półoficjalna teza rosyjska, chińska i wielu innych krajów średniodemokratycznych. Komentarz: wypływa ona z tradycyjnego, ale do dziś obowiązującego, prymatu suwerenności państwa. Suweren może robić co chce i wara innym od tego. Wyłom w niej usiłował stworzyć wybitny polski prawnik, Rafał Lemkin, którego przemyślenia doprowadziły do przyjęcia doktryny „R2P” (Responsability to Protect: Odpowiedzialność za ochronę) – Rada Bezpieczeństwa ONZ ma obowiązek podjąć działanie, jeśli suwerenny kraj nie umie, nie potrafi albo nie chce chronić własnej cierpiącej ludności. Zgromadzenie Generalne ONZ przyjęło nawet jednomyślną rezolucję o R2P w 2005 r.
5. „interwencja w wojnie domowej” – wszyscy widzą takie niebezpieczeństwo, nawet jeśli głośno o tym nie mówią. Najgorszy możliwy scenariusz, interwencja po jednej stronie w sytuacji, kiedy obie strony wojny wewnętrznej cieszą się jakimś autentycznym poparciem
6. „obrona przed okrucieństwami” – autor: Barack Obama.