Arabowie są widać tak samo skazani na despotów jak Węgry na Orbána, a Ameryka na demokrację. Potrzeba sporo optymizmu i wyobraźni, żeby nie dojść do wniosku, że arabski eksperyment z demokracją właśnie się skończył.
Władzę w Libii próbuje przejąć Chalifa Haftar, marszałek polny z amerykańskim paszportem. Wywołał wojnę domową, podbił większość kraju i zapowiada, że lada dzień zdobędzie stolicę.
Krwawe polowanie na dyktatora Libii trwało zaledwie kilka tygodni. Ale polowanie na jego ukrytą fortunę trwa już siedem lat. I nie widać końca.
Rozmowa z libijskim pisarzem Hishamem Matarem o teraźniejszości Libii, najtrudniejszym momencie w historii kraju.
Libia będzie tego lata najważniejszym krajem tranzytowym dla setek tysięcy migrantów w drodze do Europy. I to właśnie w Libii testowana będzie europejskość Europy.
Za największy błąd prezydent USA uznał brak przygotowania na czas po odsunięciu od władzy Kadafiego w Libii w 2011 r. Czego jak czego, ale ostrożności i przewidywania skutków należy chyba od przywódców wymagać?
Terroryści z Państwa Islamskiego i zbuntowani islamiści w Libii handlują ropą naftową i paliwami. To naftowy czarny rynek finansuje ich armie.
Dziś Unia Europejska ma zadecydować, jak rozwiązać problem fali nielegalnych imigrantów. Według „New York Timesa” na dramatyczny wzrost skali przemytu składa się kilka czynników.
To największa w historii katastrofa z udziałem imigrantów próbujących przedostać się do krajów Unii Europejskiej.
O międzynarodową interwencję w Libii apelują Włosi, od dłuższego czasu żyjący w poczuciu zagrożenia ze strony radykałów z Państwa Islamskiego. Ci opanowali niedawno libijski port w Syrcie, leżący zaledwie 450 km od wybrzeży Sycylii.