Polityka: – Panie prezydencie, Stany Zjednoczone są pochłonięte wojnami i niepokojami w Azji Środkowej, na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Dlatego w Europie pojawiają się opinie, że Stany Zjednoczone nie poświęcają naszemu kontynentowi tyle uwagi co dawniej. Jaka jest pańska wizja obecności amerykańskiej w Europie?
Prezydent Barack Obama: – Na początek proszę pozwolić mi podziękować prezydentowi Komorowskiemu, premierowi Tuskowi i całej Polsce za niezwykle ciepłe i gościnne przyjęcie podczas mojej wizyty w waszym kraju. Pochodzę z Chicago, gdzie mieszka największa poza Warszawą społeczność polska, toteż zawsze odczuwałem specjalny związek z Polakami. Mój pobyt w Warszawie pogłębił te przyjazne uczucia.
Zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w sprawy Europy pozostaje niezachwiane. Tak jak powiedziałem w Warszawie, jednym z celów mojej podróży do Europy było zademonstrowanie, że przymierze transatlantyckie jest nadal fundamentem naszych relacji ze światem. Jest nieodzowne dla pokoju i pomyślności świata. Pomaga zachować rządy prawa i wolności jednostki na całym globie.
Moja zeszłotygodniowa wizyta w Europie była ósmą z kolei na tym kontynencie jako prezydenta. Powód, dla którego skupiam uwagę na Europie, jest oczywisty: w obliczu obecnych wyzwań Stany Zjednoczone nie mają lepszego partnera. W czasach, gdy zagrożenia i wyzwania wymagają, by państwa współdziałały z sobą, pozostajemy najważniejszymi uczestnikami działań na rzecz budowania demokracji na świecie.
Tak jak nie powinno być żadnych wątpliwości co do znaczenia przymierza transatlantyckiego dla globalnego bezpieczeństwa, tak też nie powinno być żadnych wątpliwości co do zaangażowania Ameryki w sprawę bezpieczeństwa Europy.