Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Trzy pasy ruchu

Będzie Europa nie dwóch, a wielu prędkości

Kto naiwnie liczył na przełom, jak zwykle się rozczarował. Nie ma i nie będzie jednej cudownej metody na ratowanie integracji europejskiej. Potrzeba wielu różnych kroków – jeden z nich udało się w nocy wykonać.
Choć brzmi to brutalnie, nikt nikogo nie będzie w Unii trzymał na siłę.Unia Europejska Choć brzmi to brutalnie, nikt nikogo nie będzie w Unii trzymał na siłę.

Wielu rozdziera szaty z powodu usankcjonowania Europy dwóch prędkości. Tymczasem istnieje ona od dawna – część krajów nie przyjęła wspólnej waluty, niektóre nie weszły do strefy Schengen. Utopijnemu myśleniu, zakładającemu że w kluczowych sprawach zawsze uda się osiągnąć jedność 27 (niedługo już 28) państw, zadano śmiertelny cios. Tymczasem właśnie różne prędkości są dziś nie przekleństwem, a ratunkiem dla Europy. Ci, którzy widzą przyszłość w ściślejszych więzach, nie powinni i nie mogą czekać na maruderów. Do tej pory niemożność porozumienia z Brytyjczykami czy Skandynawami maskowano specjalnymi klauzulami, pozwalającymi na wyjątkowe traktowanie niektórych krajów członkowskich. Teraz ta fasada znika.

Kraje strefy euro, decydując na się na dodatkowe przepisy dotyczące dyscypliny budżetowej i ściślejszej współpracy fiskalnej, naprawiają błąd popełniony prawie dwadzieścia lat temu w Maastricht. Jest to decyzja mocno spóźniona, wymuszona przez rynki finansowe i przyjmowana w bardzo dramatycznych okolicznościach. Ale jest ona ze wszech miar słuszna, bo uzupełnia unię walutową o elementy, które powinny jej towarzyszyć od samego początku. Oczywiście oznacza to znaczne pogłębienie integracji i ograniczenie suwerenności poszczególnych państw w sprawach budżetowych. Ale na tym właśnie polega istota wspólnego pieniądza. Kto się z tym fundamentalnie nie zgadza, nigdy nie powinien przystępować do jakiejkolwiek unii walutowej.

Idziemy w kierunku Europy nie dwóch, a wielu prędkości. Integracyjna autostrada ma dziś przynajmniej trzy pasy ruchu. Bo jeśli wszystkie państwa zrealizują swoje szczytowe zapowiedzi, będziemy mieć trzy grupy w ramach Unii: członków strefy euro, kraje poza strefą, ale w ramach nowej umowy międzyrządowej (m.

Reklama