Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Powstanie Lajków

Rosjanie oburzeni po wyborach

Putin po 12 latach rządów obrzydł młodej i prężnej części społeczeństwa, która nie boi się zmian. Na fot. protesty w Sankt Petersburgu. Putin po 12 latach rządów obrzydł młodej i prężnej części społeczeństwa, która nie boi się zmian. Na fot. protesty w Sankt Petersburgu. Shamukov Ruslan/ITAR-TASS / Forum
Takiej mobilizacji przeciwników władzy w Rosji jeszcze nie było. Młodzi inteligenci protestują przeciwko fałszowaniu wyborów do Dumy Państwowej. To jeszcze nie rewolucja, ale dla Władimira Putina idą ciężkie czasy.
Jest niemal pewne, że Władimir Putin zwycięży już w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Ale będzie miał do czynienia ze społecznym sprzeciwem, który skomplikuje mu rządy.Peter Kovalev/Xinhua/East News Jest niemal pewne, że Władimir Putin zwycięży już w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Ale będzie miał do czynienia ze społecznym sprzeciwem, który skomplikuje mu rządy.

Symbolem protestów w Moskwie są umorusane buty. „Padał deszcz, było błoto. Dobrze ubrani ludzie, którzy przyszli na mityng, poświęcili obuwie, by oczyścić swoje sumienie” – wspomina w prasie jeden z uczestników wiecu na Czystych Prudach, gdzie 5 grudnia zgromadziło się kilka tysięcy osób. W tłumie dominowali młodzi ludzie, większość nie przekroczyła trzydziestki, protestowali przeciwko fałszowaniu wyborów do Dumy.

Była to największa od lat antykremlowska manifestacja. Mityng Zniszczonych Butów, Rewolucja Hipsterów, Powstanie Lajków – nazywają ten bunt rosyjscy komentatorzy. Lajki to neologizm od przycisku Like (lubię to) na Facebooku, który umożliwia wyrażenie aprobaty dla czyjegoś wpisu, zdjęcia lub filmu.

Lajki słusznie kojarzą się z Internetem, bo ich protest toczy się przede wszystkim w sieci. Od tygodni internauci nawoływali się nawzajem do głosowania na jakąkolwiek partię, byle nie putinowską Jedną Rosję. W dzień wyborów parlamentarnych 4 grudnia rosyjski Internet wrzał: użytkownicy wrzucali na Facebooka nagrania oszustw w lokalach wyborczych, zdjęcia podmienionych protokołów głosowania, wymieniali się informacjami o atakach hakerów na opozycyjne strony internetowe i wynikami niezależnych exit polls.

„Polowanie na fałszerstwa wyborcze stało się swego rodzaju sportem” – mówił na antenie telewizji internetowej „Dożd”, politolog Dmitrij Oreszkin. „Podczas poprzednich wyborów w 2007 r. modnie było być apolitycznym. Teraz fajnie jest angażować się w politykę”.

No i zaangażowali się. Zbierali się na moskiewskich Czystych Prudach i placu Triumfalnym.

Polityka 51.2011 (2838) z dnia 14.12.2011; Świat; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Powstanie Lajków"
Reklama