„Polityka”. Pilnujemy władzy, służymy czytelnikom.

Prenumerata roczna taniej o 20%

OK, pokaż ofertę
Świat

Sumienie Dafny

Dafna Leef twierdzi, że nie pozwoli zamknąć sobie ust siłą. Dafna Leef twierdzi, że nie pozwoli zamknąć sobie ust siłą. JIM HOLLANDER/EPA / EAST NEWS

Dafna Leef, 26-letnia producentka filmów krótkometrażowych, jedna z przywódczyń zeszłorocznych demonstracji antyrządowych, zrobiła to znowu: na bulwarze Rotszylda w Tel Awiwie usiłowała wznieść protestacyjne miasteczko namiotowe. Tym razem palec oskarżający skierowany był w stronę wielkich konsorcjów finansowych, które utrudniają młodym wykształconym Izraelczykom start w dorosłe życie. Wydarzenia szybko wymknęły się spod kontroli: wzburzona młodzież wybijała szyby w siedzibach telawiwskich banków i starła się z policją, usiłującą spacyfikować demonstracje. Dafna Leef była jedną z 15 osób, które znalazły się za kratkami. Sąd jednak uznał, że „publiczny protest stanowi podstawowe prawo obywateli”, i nakazał natychmiastowe zwolnienie zatrzymanych.

Prawica zarzuca pannie Leef, że jest ostatnią osobą, która ma powód do narzekania: córka profesora Akademii Muzycznej pochodzi z zamożnej rodziny posiadającej willę w Kfar Szmarjahu, podmiejskim osiedlu bogaczy. Ale Dafna dawno już udowodniła, że sumienie i stan majątkowy to dwie różne rzeczy: po maturze oświadczyła, że „nie będzie żołnierzem armii okupacyjnej”, i nie stawiła się do obowiązkowej służby wojskowej. Także teraz oświadczyła, że nie pozwoli zamknąć sobie ust siłą.

Polityka 26.2012 (2864) z dnia 27.06.2012; Flesz. Świat; s. 8
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

Klasyki Polityki

O Niemcu, co chciał pięknej Polki

Bracia D. podając się za biedne, aczkolwiek niezwykle urodziwe Polki, flirtowali listownie z obcokrajowcami. Ci przysyłali im pieniądze. Zabawę popsuli Holender i Niemiec. Nie wystarczały im listy, chcieli się żenić.

Adam Jaworski
14.09.2002
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną