„Polityka”. Pilnujemy władzy, służymy czytelnikom.

Prenumerata roczna taniej o 20%

OK, pokaż ofertę
Świat

Hey, Mitt, pomyśl!

Republikański rywal Baracka Obamy w jesiennych wyborach prezydenckich nie budzi zachwytu w szeregach własnej partii. W każdym razie trudno uznać go za eksperta od geostrategii. W niedawnym wywiadzie dla telewizji CNN Mitt Romney rozprawiał o złych decyzjach Obamy, rakietach balistycznych i tarczy antyrakietowej, twierdząc, że „bez wątpienia głównym wrogiem geostrategicznym Stanów Zjednoczonych jest Rosja”. Dzieje się to w chwili, kiedy cała obecna ekipa waszyngtońska chce przekonać Moskwę, że tarcza nie jest skierowana przeciwko Rosji.

Z ocen Romneya naśmiewali się nie tylko demokraci, co byłoby zrozumiałe, ale też republikanin, były sekretarz stanu i czterogwiazdkowy generał Colin Powell. „Nie wiem, jacy doradcy otaczają Romneya, ale wygląda na to, że to jacyś prawicowi neokoni i że ich rady kandydat powinien sobie przemyśleć – powiedział Powell. – Popatrzcie na świat, USA nie mają żadnego bezpośredniego konkurenta. Romney mówi ciągle o Afganistanie, Iraku, Iranie i tym podobnych – wszystkie problemy dotyczą najwyżej 700 mln ludzi w świecie siedmiu miliardów. A ta »reszta« kształci dzieci, rozwija gospodarkę, buduje drogi, czyli to, co i my powinniśmy robić”. Możliwe, że Powell nakreślił w swej replice ważną linię przyszłego sporu.

Polityka 26.2012 (2864) z dnia 27.06.2012; Flesz. Świat; s. 9
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

Klasyki Polityki

O Niemcu, co chciał pięknej Polki

Bracia D. podając się za biedne, aczkolwiek niezwykle urodziwe Polki, flirtowali listownie z obcokrajowcami. Ci przysyłali im pieniądze. Zabawę popsuli Holender i Niemiec. Nie wystarczały im listy, chcieli się żenić.

Adam Jaworski
14.09.2002
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną