Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Was już nie ma

Daleki Wschód patrzy z pogardą na Europę

Wielu Chińczykom wystarcza wizyta w parku tematycznym w Shenzen, gdzie postawiono repliki najsłynniejszych budowli Europy w zmniejszonej skali (tu Pałac Dożów na placu św. Marka w Wenecji). Wielu Chińczykom wystarcza wizyta w parku tematycznym w Shenzen, gdzie postawiono repliki najsłynniejszych budowli Europy w zmniejszonej skali (tu Pałac Dożów na placu św. Marka w Wenecji). NIKOLA MIHOV/WOSTOK PRESS/MAXPPP / Forum
Dla wykształconych mieszkańców Azji Europa to już przeszłość. Świat wciąż bogaty, ale gnuśny i niezasługujący na wiele uwagi ani szacunku. Śmietnik, z którego nie wypłynie już żaden impuls dla gospodarki ani żadna warta namysłu idea.
Chiński obraz Zachodu w pigułce: „Happy Paris”, Kubuś Puchatek i jazda na bawole.Per-Anders Pettersson/Getty Images/FPM Chiński obraz Zachodu w pigułce: „Happy Paris”, Kubuś Puchatek i jazda na bawole.

Na mentalnej mapie mieszkańca Singapuru Europa składa się głównie z Grecji. Nie dlatego, że to kolebka kultury antycznej; Grecja jako bankrut jest ulubionym tematem tutejszych gazet. „The Straits Times”, najważniejszy singapurski dziennik, prawie codziennie malowniczo opisuje, jak Grecja upada. Teksty ilustrowane są zdjęciami bezdomnych ateńczyków grzebiących w śmietnikach. Z tej perspektywy cała Europa wygląda jak śmietnik narodów. Na mapie są jeszcze Niemcy – kraj, który nie chce wydawać pieniędzy na ratowanie Grecji, i Anglia – kraj, gdzie gra się namiętnie w piłkę nożną. Ostatnio Singapurczycy zauważyli jeszcze kolejnych kandydatów do bankructwa – Włochów i Hiszpanów. Na tym zainteresowanie się kończy.

Publicyści „The Straits Times” niby załamują ręce nad tragedią tej biednej i pozbawionej perspektyw części świata, ale trudno nie wyczuć w tym nuty satysfakcji i triumfalizmu. Satysfakcji, że maleńki kontynent nie rządzi już światem. I triumfalizmu nowych władców ludzkości – Azjatów. Kiedy ktoś nie podziela ich perspektywy, napominają go. Pouczają choćby Aung San Suu Kyi, legendarną liderkę birmańskiej opozycji, że w pierwszą podróż wybrała się do Europy. Są zdziwieni, dlaczego nie odwiedziła Pekinu. „Pani powinna spoglądać na Azję, nie na Europę” – brzmiał tytuł tekstu Kishore’a Mahbubaniego w „Financial Times”, przedrukowywany potem w „The Straits Times”.

Były singapurski dyplomata wyprawę Suu Kyi do Europy nazywa poważnym błędem. Bo Europa to dogorywający kontynent i wiara, że pomoże Birmie w budowaniu przyszłości, jest absurdalna.

Polityka 38.2012 (2875) z dnia 19.09.2012; Świat; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Was już nie ma"
Reklama