Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Szpilki na prospekcie Lenina

Rosjanki za kołem podbiegunowym kochają wysokie obcasy

W Murmańsku bardzo wysokie i bardzo szczupłe dziewczyny o nieproporcjonalnie długich nogach wzbudzają podziw, żwawo maszerując krzywymi chodnikami czy biegnąc do trolejbusu. W Murmańsku bardzo wysokie i bardzo szczupłe dziewczyny o nieproporcjonalnie długich nogach wzbudzają podziw, żwawo maszerując krzywymi chodnikami czy biegnąc do trolejbusu. Ilona Wiśniewska / Polityka
Prawdziwa Rosjanka na jednym ramieniu ma dziecko, na drugim torebkę, a na nogach zawsze szpilki, mówi Nastia, wygrzewając się na ławce w parku przy prospekcie Lenina – w Murmańsku, największym mieście za kołem podbiegunowym.
Sankt Petersburg - wyścig na 50 m w szpilkach (minimum 9 cm wysokości).Ilona Wiśniewska/Polityka Sankt Petersburg - wyścig na 50 m w szpilkach (minimum 9 cm wysokości).

W tym sezonie najmodniejsze są łososiowe z wyciętymi palcami – Oksana o kocim spojrzeniu i powadze sprzedawczyni roku wskazuje parę butów na szpilce tak wysokiej, że z powodzeniem można by nią zastąpić kołek osinowy. – 3190 rubli. To będzie ze 30 dol. – przelicza na kalkulatorze i wskazuje paznokciem w odcieniu zgaszonego złota: – Drogo, ale wyprodukowane w Rosji. Przymierzycie?

Murmańsk. Słońce 24 godziny na dobę. 24 st. C w cieniu, mimo że według statystyk średnia to ok. 13 st. Do Moskwy jedzie się stąd pociągiem 36 godzin. Do Archangielska ponad 29. W dzień taki jak ten nawet zardzewiałe statki w tym niezamarzającym porcie lśnią w porannym słońcu niczym flota Magellana. Bezdomne psy wylegują się na przystankach trolejbusowych, bez pachnie obłędnie wzdłuż całego prospektu Lenina, z kiosku warzywnego właśnie wyturlała się soczysta gruszka wprost pod koła nadjeżdżającej Łady Samary, a w eleganckiej kawiarni Nina Iwanowna, emerytowana nauczycielka geografii, przed chwilą zamówiła żele z fruktami i czarną słodką kawę. Usiądzie teraz w rogu, jak co dzień, i będzie obserwowała życie miasta spod swoich pociągniętych na niebiesko powiek. – Te dziewczyny na bardzo wysokich szpilkach? No, takie to one są u nas w Rosji, że zawsze chcą być wyższe od mężczyzn – poprawia na czubku głowy pokaźny kok, w którym oko odruchowo szuka piskląt.

Na wyścigi

Kawiarnia jest na tej samej ulicy co elegancki sklep, w którym pracuje Oksana. Kilkadziesiąt par butów, każde na niebotycznie wysokich obcasach, wyeksponowane na szklanych półkach i oświetlone białym, punktowym światłem, niczym lukrowane babeczki.

Polityka 38.2012 (2875) z dnia 19.09.2012; Na własne oczy; s. 108
Oryginalny tytuł tekstu: "Szpilki na prospekcie Lenina"
Reklama