W Gruzji powstaje nowy rząd. Pierwsze teki ministrów już rozdano. Gruzińskie Marzenie, które wśród dziewięciu koalicjantów jest najliczniejszą partią, zgarnęło sześć ministerstw, w tym m.in. spraw wewnętrznych, zagranicznych i rozwoju regionalnego. Cztery ministerstwa przejęli kandydaci z partii Nasza Gruzja-Wolni Demokraci, a jedno – przedstawiciel Partii Republikańskiej. Do obsadzenia pozostały jeszcze m.in. resorty edukacji, finansów, ochrony środowiska oraz energii i surowców naturalnych. Nowym przewodniczącym parlamentu będzie David Usupaszwili, a premierem prawdopodobnie Bidzina Iwaniszwili. Zmiany mają też dotyczyć stanowisk prezesa Banku Centralnego, szefa Agencji Kontroli Państwa i głównego prokuratora, którym miałby zostać wieloletni adwokat Iwaniszwilego, reprezentujący go m.in. w sprawie o obywatelstwo.
Gruzińskie Marzenie musi też znaleźć sposób na współpracę z partią prezydencką, która wciąż ma spore poparcie społeczne i 67 miejsc w 150-osobowym parlamencie. Poza tym zmiany, które wprowadzono w konstytucji dwa lata temu, wejdą w życie dopiero 1 grudnia 2013 r., zgodnie z nimi Gruzja z republiki prezydenckiej przejdzie na system parlamentarny. Ale na razie Gruzja wciąż jest republiką prezydencką, a najwyższe stanowisko w kraju jeszcze przez blisko rok zajmuje Michail Saakaszwili.