Tomasz Zalewski z Waszyngtonu
Rozhuśtane stany
USA przed wyborami: podróż po niezdecydowanych stanach
23 października 2012
Amerykańskie wybory rozstrzygną się w niespełna 10 stanach. Nazywają się swing states, bo mogą przechylić szalę zarówno na korzyść Baracka Obamy, jak i Mitta Romneya. Zapraszamy w podróż po niezdecydowanej Ameryce.
Jak co cztery lata prezydenta USA nie wybiorą Amerykanie, tylko elektorzy. 17 grudnia, ponad miesiąc po wyborach, 538 elektorów zbierze się w stolicach swoich stanów i wskaże zwycięzcę w każdym z nich. Opieczętowane koperty z wynikami trafią następnie do dwóch mahoniowych skrzynek w biurze przewodniczącego Senatu w Waszyngtonie – zostaną otwarte dopiero 6 stycznia na pierwszej sesji nowego Kongresu. O godz. 13 w Izbie Reprezentantów rozpocznie się liczenie głosów, po czym parlament USA ogłosi nazwisko nowego prezydenta i wiceprezydenta.
Polityka
43.2012
(2880) z dnia 24.10.2012;
Świat;
s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Rozhuśtane stany"
Tomasz Zalewski z Waszyngtonu
Korespondent „Polityki” z USA. W latach 1987–93 pracował w nowojorskim „Nowym Dzienniku”, potem był korespondentem PAP. Z „Polityką” współpracuje od 1997 r. Za książkę reportażową „Szczecin: Grudzień-Sierpień-Grudzień” napisaną z Małgorzatą Szejnert otrzymał w 1985 r. Nagrodę Solidarności.