Drugie miejsce zajęła Zjednoczona Opozycja Batkiwszczyna. Na trzecim miejscu UDAR Witakija Kliczko. Spore poparcie zdobyli komuniści Petra Symonienki. Ta partia tradycyjnie może liczyć na głosy emerytów i emerytowanych wojskowych (zwykle w parlamencie wchodzi w koalicje z Partią Regionów). Na razie to wciąż wyniki exit poll. W dodatku to wyniki jedynie list partyjnych, nie okręgów jednomandatowych. Centralna Komisja Wyborcza ogłosi rezultaty dopiero za kilkadziesiąt godzin. Ciekawe, na ile będą odbiegać od tych nieoficjalnych…
Co można powiedzieć o składzie przyszłej Rady Najwyższej? Wygląda na to, że Partia Regionów nie zdobyła większości konstytucyjnej, co pozwoliłoby Niebieskim przede wszystkim umocnić autorytarną władzę prezydenta Wiktora Janukowycza, wprowadzić wybory prezydenta przez parlament. Nawet w sojuszu z komunistami może nie starczyć szabli. A o to szła w rzeczywistości ta rywalizacja, kto będzie miał konstytucyjną większość, partia władzy czy opozycja.
Opozycja, która zapowiedziała przed wyborami alians – Batkiwszczyny, UDAR-u i nacjonalistów z ugrupowania Swoboda – dziś potwierdza te ustalenia. To bardzo ważne, wspólnie mogą stanowić nawet większość w parlamencie. Wtedy mogą tworzyć rząd, opozycyjny wobec prezydenta. Jeśli wytrwają w postanowieniu.
Ale decydujące będą dopiero wyniki okręgów jednomandatowych: tegoroczne wybory parlamentarne odbywają się w systemie mieszanym, połowa deputowanych jest wyłoniona z list partyjnych, połowa w okręgach jednomandatowych. I to jest wielka niewiadoma, ponieważ tradycyjnie już kandydaci reklamujący się jako niezależni są sponsorowani przez oligarchów, a następnie kupowani przez obóz władzy. To tak zwane „tuszki”, ciała na sprzedaż.