Świat

Alarm na wzgórzach Golan

W pogoni za rebeliantami czołgi syryjskie przekroczyły linię demarkacyjną z Izraelem i wjechały w strefę zdemilitaryzowaną na wzgórzach Golan. Media donoszą o wzmocnieniu izraelskich sił zbrojnych w rejonie, ale prawdziwym zagrożeniem dla Izraela nie jest możliwość ataku wojsk Baszara Asada, lecz próba stworzenia wspólnej reprezentacji sił powstańczych podczas odbywającej się właśnie konferencji w Katarze. Upadek syryjskiego dyktatora i stworzenie rządu Bractwa Muzułmańskiego oraz innych skrajnych ugrupowań islamskich może w efekcie doprowadzić do wznowienia zbrojnego konfliktu między Izraelem a Syrią. Linia demarkacyjna nie będzie w stanie temu zapobiec.

Od czasu wojny w 1973 r. oba kraje dzieli zdemilitaryzowane, górzyste terytorium o szerokości siedmiu kilometrów. Ziemię niczyją patrolują słabo uzbrojone międzynarodowe jednostki ONZ. Aż do wiosny 2009 r. uczestniczył w siłach rozjemczych również batalion polski, ale ze względu na oszczędności niedawno został wycofany. Obecnie służy tam w jednostkach UNDOF około tysiąca żołnierzy z Japonii, Kanady, Filipin, Indii i Chorwacji. Wszystkie zostały postawione w stan pogotowia.

Polityka 45.2012 (2882) z dnia 07.11.2012; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną