Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Ciężkie życie zwycięzcy

Obama na drugą kadencję. Co jeszcze może zrobić dla USA?

W drugiej kadencji Obama ma szanse na sukces, gdyż będzie miał większą swobodę manewru – nie czekają go kolejne wybory. W drugiej kadencji Obama ma szanse na sukces, gdyż będzie miał większą swobodę manewru – nie czekają go kolejne wybory. Larry Downing/Reuters / Forum
Barack Obama w drugiej kadencji może pozwolić sobie na to, na co w pierwszej nie pozwalały mu sondaże. Ale nie ułatwią mu tego ani republikanie, ani demokraci.
O wygranej Obamy w dużym stopniu zadecydowali Latynosi (75 proc. z nich głosowało na prezydenta).Isaac Brekken/Getty Images/Flash Press Media O wygranej Obamy w dużym stopniu zadecydowali Latynosi (75 proc. z nich głosowało na prezydenta).

Ucichły wiwaty na cześć reelekcji Baracka Obamy. To nie 2008 r., kiedy Ameryka była pogrążona w recesji, ale żyła nadzieją zmian. Te wybory zabetonowały trwający od dwóch lat podział władzy w Waszyngtonie – prezydent nadal będzie rządził w Białym Domu, a republikanie na Kapitolu, gdzie zachowali większość w Izbie Reprezentantów. Na arenie krajowej Obama niewiele może zrobić z pominięciem Kongresu, a wiele jest do zrobienia. Ameryka ma bilionowy deficyt i zadłużenie przekraczające już 100 proc. PKB. Klasa średnia się kurczy i mimo że gospodarka powoli wychodzi na prostą, nastroje dalekie są od entuzjazmu. Co zamierza prezydent i czego będzie w stanie dokonać w drugiej kadencji?

Nie odpowiedział na to pytanie w swojej kampanii wyborczej, zdominowanej przez ataki na Mitta Romneya. Czy teraz spróbuje zrealizować ambitne plany z początku prezydentury – będzie rozwijał zieloną gospodarkę i zacznie naprawiać infrastrukturę? Brak mu do tego społecznego poparcia. Z wielkich projektów udało się przeforsować tylko reformę ubezpieczeń zdrowotnych. Amerykanie bardziej zadowoleni są z jego dokonań na świecie – z zakończenia wojny w Iraku i zabicia Osamy ibn Ladena. Ale w najbliższych latach arena międzynarodowa może przysporzyć mu tylko kłopotów – konflikty na Bliskim Wschodzie same się nie rozwiążą, a Ameryka ma dość wojen.

Druga kadencja, druga szansa

Obama jest teraz w podobnej sytuacji jak Bill Clinton, który po swojej reelekcji w 1996 r. miał republikańską większość w Kongresie. Mimo seksskandalu z udziałem Moniki Lewinsky i zagrożenia impeachmentem, udało mu się jednak porozumieć z opozycją w sprawie zrównoważenia budżetu, co – jak się później okazało – pomogło w rozkręceniu ekonomicznego boomu.

Polityka 46.2012 (2883) z dnia 14.11.2012; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Ciężkie życie zwycięzcy"
Reklama