Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Papa F.

W Watykanie będzie się działo

Jorge Mario Bergoglio nie byłby papieżem, gdyby nie Jan Paweł II. Jorge Mario Bergoglio nie byłby papieżem, gdyby nie Jan Paweł II. Osservatore Romano/Reuters / Forum
Nowy papież Franciszek to konserwatysta doktrynalny i ewangeliczny radykał społeczny. Będzie się działo.
Wierzących na całym świecie ujęło, że nowy papież przyjął imię Franciszka.Tony Gentile/Reuters/Forum Wierzących na całym świecie ujęło, że nowy papież przyjął imię Franciszka.

W świecie katolickim wielkie poruszenie. Idzie nowe w prostej sutannie i zwykłych butach. Papież Franciszek spodobał się tak różnym grupom, jak Opus Dei, ekumeniczna wspólnota Taizé czy Światowy Kongres Żydów.

Jorge Mario Bergoglio nie byłby papieżem, gdyby nie Jan Paweł II. To papież Polak kreował go kardynałem w 2001 r. Ale Argentyńczyk musiał jeszcze zostać wybrany. Niespodzianka. Papieżem miał być przecież Włoch Scola albo Brazylijczyk Scherer. Tak typowali nie tylko włoscy watykaniści, ale też ludzie Kościoła. Scola był uważany za zdolnego do zrobienia porządków w watykańskiej biurokracji. Scherer jawił się jako kompromis między kurialistami i kardynałami lokalnych Kościołów, pragnącymi papieża spoza postchrześcijańskiej Europy. Okazało się, że tym kimś jest Jorge Mario Bergoglio.

Spoza Europy

Pierwszy w historii jezuita na tronie papieskim. Jezuici mieli być służbą specjalną papiestwa, ale nie papieżami. Nie szkodzi, witajcie w katolickim postmodernizmie: jezuita zostaje papieżem, telefonuje do poprzednika na emeryturze i przybiera imię twórcy innego zakonu.

Ale to jezuita do przyjęcia dla watykańskiego establishmentu. Całkiem innego pokroju niż niepokorni teologicznie i społecznie jezuici lat 80., których musiał pacyfikować Jan Paweł II, ustanawiając zarząd komisaryczny w zakonie w 1981 r. Bergoglio do tego skrzydła jezuitów nie należał. Kojarzy się go z prawicą i w polityce argentyńskiej, i we Włoszech, gdzie sympatyzował z tak zwanymi ciellini. To ludzie z katolickiego ruchu Comunione e Liberazione, blisko związani z włoską chadecją. Zwalczali za liberalizm wybitnego purpurata jezuitę Carla Martiniego, zaliczanego do puli papabile na konklawe w 2005 r.

Polityka 12.2013 (2900) z dnia 19.03.2013; Temat tygodnia; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Papa F."
Reklama