Do wielkiej polityki wszedł bardzo wcześnie. Mając 28 lat został podsekretarzem w Urzędzie Rady Ministrów. Współtworzył i był jednym z liderów Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej. I od lat 40. ubiegłego wieku aż do niemal połowy lat 90. był jednym z najważniejszych graczy włoskiej sceny politycznej.
Nazywany zarówno Boskim, jak i Belzebubem. Był niezwykle inteligentny i przebiegły. Zasłynął jako mistrz zakulisowych gier i wielopiętrowych intryg. Jednocześnie przez całe życie był bardzo wierzący i od lat każdy dzień rozpoczynał mszą świętą. Doskonale sportretował go w powstałym pięć lat temu filmie pt. „Boski” Paolo Sorrentino. Reżyser przyznał nawet, że według niego Andreotti jako bohater „lepiej sprawdza się w dzisiaj kinie niż kiedyś w polityce”.
I to prawda. Bo choć ostatnio nieco zapomniany i odsunięty na dalszy plan, dla wielu Włochów wciąż pozostawał postacią kontrowersyjną. Trudno jednoznacznie podsumować jego polityczną działalność. Z jednej strony stworzył Partię Chrześcijańsko-Demokratyczną, ale równocześnie swymi działaniami doprowadził do jej kompromitacji. Za czasów jego premierostwa we Włoszech kwitła korupcja i szerzył się terroryzm, a on sam był oskarżany o współpracę z mafią. Próbowano go nawet za to wsadzić do więzienia, ale po wieloletnim procesie udało mu się oczyścić ze wszystkich zarzutów .
Kiedy pod koniec lat 70. Czerwone Brygady porwały lidera chadecji Aldo Moro, Andreotti nie chciał z nimi negocjować. Moro został zabity. Czy Andreotti miał na to wpływ? Nie wiadomo, ale jego przeciwnicy twierdzą, że gdyby nie jego upór Moro może by przeżył. Andreottiego oskarżano także o zlecenie zabójstwa dziennikarza Mino Pecorelliego. Jednak i z tych zarzutów udało mu się wywinąć. Nikt nigdy winy mu nie udowodnił.
Czy był wielkim politykiem czy też cynikiem działającym według zasady „cel uświęca środki”? Trudno o jednoznaczną ocenę. Na pewno można powiedzieć, że był inteligentniejszy, sprytniejszy i bardziej oczytany niż Berlusconi, który przyszedł po nim, na 17 lat opanował włoską scenę polityczną i sprawił, że stała się prostacka i jarmarczna.