Tak apeluje do Franciszka grupa znanych postaci czeskiego życia kulturalnego. Odwołują się do głoszonej przez nowego papieża wizji Kościoła ubogiego. Chodzi o ustawę o odszkodowaniach dla 16 Kościołów i Związku Gmin Żydowskich za majątek znacjonalizowany przez władze komunistyczne w latach stalinowskich. Została już przyjęta w izbie niższej parlamentu. Państwo ma w ciągu 30 lat wypłacić w sumie 134 mld koron (ok. 21,7 mld zł), częściowo w formie gruntów i nieruchomości, częściowo w gotówce.
Rokowania – najwięcej, 47 mld, otrzymałby Kościół rzymskokatolicki – trwały aż 20 lat i od początku wywoływały ostre spory. Czescy socjaldemokraci zwalczali projekt m.in. billboardami przedstawiającymi rękę w niebieskim (kolor prawicy) rękawie, wręczającą pękatą sakiewkę ręce przysłoniętej ornatem. Z kolei stronnicy odszkodowań – wśród nich wdowa po prezydencie Václavie Havlu – atakowali lewicę za antykościelną kampanię nienawiści w stylu nazistowsko-komunistycznym.
Do trybunału konstytucyjnego zgłoszono trzy wnioski o uznanie ustawy za niezgodną z konstytucją. Dwa – socjaldemokratów i komunistów – trybunał już odrzucił, podtrzymując prawo Kościołów do zabranej im własności. Na 29 maja sędziowie wyznaczyli początek rozpatrywania wniosku grupy senatorów, reprezentujących inicjatywę obywatelską przeciwko ustawie. Według sondaży, aż 70 proc. obywateli Czech nie popiera odszkodowań dla Kościołów.