Co wyjdzie, jeśli skrzyżujemy Rosjanina z Polakiem? Dziecko zbyt leniwe, żeby kradło – ten dowcip dobrze podsumowuje najgorsze niemieckie stereotypy na temat narodów zamieszkałych na wschód od Odry. Czy rzeczywiście w Berlinie, Hamburgu i Monachium mamy tak złą opinię? Fundacja Bertelsmanna i Instytut Spraw Publicznych (ISP) w Warszawie zbadały wizerunek Polski i Rosji w Niemczech. Efektem jest raport „Życie codzienne i polityka. Niemieckie spojrzenie na Polskę i Rosję”, którego wyniki publikujemy jako pierwsi.
„Niemcy mają zdecydowanie dobrą opinię o sobie. Polaków i Rosjan w większości przypadków postrzegają wyraźnie gorzej” – piszą autorzy opracowania. 28 proc. Niemców deklaruje sympatię wobec Polaków, niewiele mniej – niechęć (26 proc.). Jeszcze gorzej wypadają Rosjanie – 15 proc. ocen pozytywnych i aż 49 proc. negatywnych. Dużo większą sympatią Niemców cieszą się Holendrzy (55 proc.), Francuzi (50 proc.) czy Amerykanie (43 proc.). Nieco lepszy wynik od Polaków uzyskali także Grecy (34 proc.), choć w Atenach w obliczu zapaści gospodarczej wyraźnie odżyły antyniemieckie nastroje.
– Pojęcie Zachodu wciąż ma w Niemczech pozytywne konotacje. Opinie na temat Południa powoli zmieniają się w związku z kryzysem gospodarczym. Tymczasem Wschód to dla wielu z nas wciąż wielka niewiadoma – tłumaczy Cornelius Ochmann z Fundacji Bertelsmanna, współautor raportu.
Przytoczone wyniki to dowód na to, że na dobrą markę u Niemców narody muszą pracować latami. Pojednanie z Francuzami rozpoczęło się już w latach 50.