Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Sztuka zwalniania

Spowalnia koło zamachowe chińskiej gospodarki

Ordos do niedawna było miastem-widmem. Zaczęto je wznosić w 2005 r. dla 1,5 mln ludzi. Zaplanowano tu wszystko, tylko zapomniano o mieszkańcach. Ordos do niedawna było miastem-widmem. Zaczęto je wznosić w 2005 r. dla 1,5 mln ludzi. Zaplanowano tu wszystko, tylko zapomniano o mieszkańcach. Philip Gostelow/Anzenberger / Forum
Z chińską gospodarką jest jak z rowerem – aby utrzymać równowagę, musi pędzić. Jeśli zwolni lub stanie, to się przewróci. A w Chinach właśnie rozpoczęło się przymusowe hamowanie.
Chińczycy muszą przestać pożyczać na projekty, które nie mają szans na rentowność.Stringer Shanghai/Reuters/Forum Chińczycy muszą przestać pożyczać na projekty, które nie mają szans na rentowność.

Pekin już dobrze zdaje sobie sprawę, że koniunktura gospodarcza nieubłaganie słabnie. Do historii odeszły trzy dekady, gdy Chiny rozwijały się w średnim tempie 10 proc. rocznie. Ten błyskawiczny rozwój dźwignął biedny, rolniczy kraj i wprowadził go do grona światowych potęg. Zagwarantował też partii komunistycznej utrzymanie się u władzy, bo bogacący się Chińczycy nie upominali się o swobody polityczne.

Jednak ekspresowy wzrost zniknął i szybko nie wróci, szczególnie taki powyżej 8 proc. Ten poziom eksperci od spraw chińskich, co prawda bez żadnych naukowych podstaw, uznali za bezpieczny – jeśli gospodarka trzyma takie tempo, absolwenci czy zwalniani robotnicy nie mają kłopotów ze znalezieniem nowych posad. Za to poniżej tego poziomu ma się budzić demon społecznego niezadowolenia, który wysadzi komunistów z siodła.

Prognozy nie są optymistyczne – będzie bardzo dobrze, jeśli w tym i przyszłym roku PKB urośnie o około 7 proc. Nie brak jednak dekadentów, którzy przewidują, że do 2020 r. przydarzą się Chinom lata ze wzrostem ledwie 3-proc. Na świecie wielu ministrów finansów dałoby się pokroić, żeby mieć takie wyniki gospodarcze, ale dla Chin oznacza to twarde lądowanie i masę nowych problemów. Tym bardziej niepokojących, że nie są znane dokładne parametry lądowiska. Wiadomo tylko, że jest krótsze niż dawniej, bardziej wyboiste, na dodatek silniki samolotu zaczynają się krztusić, no i pasażerowie – na razie względnie spokojni – mogą w każdej chwili wpaść w panikę.

W tym newralgicznym momencie komuniści oddali gospodarcze stery w ręce premiera Li Keqianga. Zeszłej jesieni wszedł do ścisłego kierownictwa partii, a wiosną został szefem rządu.

Polityka 31.2013 (2918) z dnia 30.07.2013; Świat; s. 41
Oryginalny tytuł tekstu: "Sztuka zwalniania"
Reklama