Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

„Angie” po raz trzeci

„Angie” po raz trzeci. Merkel wygrywa wybory w Niemczech

Niemieccy chadecy przeżywają dzień triumfu. Wstępne wyniki sondaży powyborczych potwierdziły, że są największą siłą polityczną w kraju – na CDU/CSU zagłosowało 42 proc. wyborców. Urząd kanclerski pełnić będzie po raz trzeci Angela Merkel.

„Żadnych eksperymentów” i „Dalej w ten sposób”- te wyciągnięte z lamusa hasła kampanii wyborczych Konrada Adenauera i Helmuta Kohla, po które sięgnął sztab wyborczy pani kanclerz, okazały się świeże i nośne. Zaś sama Angela Merkel, świadoma niechęci rodaków do zmian, umiejętnie podkreślała, że jest gwarantem dotychczasowej polityki. To była skuteczna strategia - Niemcy odpowiedzieli się za sprawdzonymi wzorami. Chcą kontynuacji, w której pokładają nadzieję na względnie bezpieczne życie we wstrząsanej kryzysem Europie. Nie chcą eksperymentów, bo w końcu dotychczasowe rządy przyniosły spadek bezrobocia do 7 proc., gospodarka kwitnie, a europejscy sąsiedzi zazdrośnie patrzą na niemieckie reformy, które zaowocowały „drugim cudem gospodarczym”.

Również antykryzysowa polityka Angeli Merkel w Europie: żądania oszczędności i reform od zagrożonych upadłością państw, dobrze współbrzmi z mentalnością i przekonaniami naszych zachodnich sąsiadów. Żaden kanclerz od czasów Willy´ego Brandta nie miał tak dobrego wyczucia społecznych nastrojów jak pani kanclerz.

SPD, ze swoim programem reform społecznych i zmian w zarządzaniu kryzysem strefy euro, musiała zadowolić się 26 proc. głosów. Zieloni uzyskali poparcie ok. 8 proc. wyborców, tyle co lewicowa partia Die Linke. Wielkim przegranym wyborów okazała się FDP– 4,7 proc. oddanych na tę partię głosów nie zapewnia niemieckim liberałom (po raz pierwszy w historii Bundesrepubliki miejsca w Bundestagu. Na granicy 5 proc. poparcia balansuje eurosceptyczna partia Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Jak będzie wyglądał przyszły gabinet Angeli Merkel? Czy obejdzie się bez koalicjantów? Czy rządzić będzie ponownie „Wielka Koalicja” chadeków i socjaldemokratów? Dziś jeszcze nie wiadomo.

Reklama