Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Szwajcarzy chcą do wojska

Szwajcarscy żołnierze podczas ćwiczeń. Szwajcarscy żołnierze podczas ćwiczeń. STR New /Reuters / Forum

Hasło „Nie każdy ma czas bawić się w wojnę” nie zdołało zmobilizować Szwajcarów przeciwko obowiązkowi służby wojskowej. Za przegranym sromotnie referendum w sprawie zniesienia powszechnego poboru stała Grupa na rzecz Szwajcarii bez Armii (GSOA) i była to już trzecia w ciągu ostatnich 20 lat. Argumenty za zmianami były oczywiste, tłumaczy rzecznik GSOA Nikolai Prawdzic: neutralnej Szwajcarii, która od dwóch stuleci nie musiała stawić czoła żadnym wrogom, nie jest potrzebny ten kosztowny (6 proc. budżetu) i czasochłonny przeżytek. 150-tysięczna armia Helwetów jest liczniejsza niż austriacka, belgijska, fińska, norweska i szwedzka razem wzięte. A obowiązek 21-tygodniowej służby i później corocznych 19-dniowych ćwiczeń dotyczy wszystkich mężczyzn między 18 a 34 rokiem życia. Jest też służba zastępcza, a ci, co nie przeszli przez wojsko, płacą 4-proc. podatek.

Przeważyły jednak, zwłaszcza w starszym pokoleniu, argumenty za poborem. W Szwajcarii 26 kantonów i czterech języków armia to istotne narodowe spoiwo oraz rodzaj klubu obywatelsko-towarzyskiego kształtującego męskie znajomości na całe życie. Jasne, to anachronizm, bo gdzie w tym klubie miejsce dla kobiet i cudzoziemców, a to oni na przykład stoją dziś na czele 14 z 20 największych firm mających siedziby w Szwajcarii. Ale widać na zmiany jeszcze za wcześnie. Na pociechę pacyfistom zapowiedziano, że armia zostanie zmniejszona do 100 tys.

Polityka 39.2013 (2926) z dnia 24.09.2013; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 12
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną