Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Dłoń Rouhaniego

Iran - USA. Będzie pojednanie?

W Nowym Jorku huczy, że w kuluarach Zgromadzenia Ogólnego dojdzie do uścisku dłoni między Rouhanim i Obamą. Obie strony tego potrzebują.

Gdy ostatnim razem prezydent Iranu przemawiał przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ, część gości wyszła z sali, a wielu z pozostałych zatykało uszy. Mahmud Ahmadineżad tłumaczył światowym liderom, że Holocaust to mit i że największym problemem globu jest Izrael. Jak wiele zmieniło się od tamtego czasu? Gdy w ostatnią niedzielę do Nowego Jorku przyleciał nowy prezydent Iranu Hasan Rouhani, aby przemówić na forum ONZ, „The Washington Post” napisał, że do Ameryki dotarła „irańska ofensywa wdzięku”.

Rouhani w ciągu zaledwie trzech miesięcy swojej prezydentury zdążył już wymienić przyjacielskie listy z Barackiem Obamą i uwolnić 11 znanych więźniów politycznych. Dał bezprecedensowy wywiad amerykańskiej telewizji, mianował kobietę na stanowisko rzecznika MSZ i pozdrowił wszystkich Żydów z okazji Święta Trąbek. Wyraził też publicznie opinię, że zimnowojenna mentalność w relacjach między Teheranem i Waszyngtonem szkodzi wszystkim.

W Nowym Jorku huczy, że w kuluarach Zgromadzenia Ogólnego dojdzie do uścisku dłoni między Rouhanim i Obamą. Obie strony tego potrzebują. Irańczycy chcą poprawić swój wizerunek i wynegocjować z Zachodem poluzowanie drastycznych sankcji gospodarczych. Amerykanie natomiast są przekonani, że bez przychylności Iranu nie ma szans na zakończenie konfliktu w Syrii. Czy w takim razie zbliża się przełom w relacjach, które zostały zerwane 34 lata temu?

W Iranie ostateczne decyzje wciąż podejmuje Najwyższy Przywódca Ali Chamenei, wspomagany przez radykalnych Strażników Rewolucji. Nawet gdyby rzeczywiście chciał porozumienia z Amerykanami (co nie jest oczywiste), sam jest niewolnikiem systemu, który współtworzył. Antyamerykańskość dla reżimu ajatollahów jest niczym Wielka Wojna Ojczyźniana dla ZSRR. Bez tego elementu państwowa ideologia, która mobilizuje Irańczyków i legitymizuje władzę, stanie się polityczno-teologiczną wydmuszką. Uścisk dłoni z Obamą, choć z perspektywy Rouhaniego potrzebny, będzie więc aktem kontrrewolucyjnym.

Polityka 39.2013 (2926) z dnia 24.09.2013; Komentarze; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Dłoń Rouhaniego"
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną