Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Zaklinacz fortun

Narendra Modi - czy to będzie przyszły premier Indii?

Modi ma dziś status gwiazdy - popularności zazdroszczą mu sławy Bollywood. Modi ma dziś status gwiazdy - popularności zazdroszczą mu sławy Bollywood. Norbert Schiller/World Economic Forum / Wikipedia
Wiosną premierem Indii niemal na pewno zostanie Narendra Modi. Nawet jeśli wszyscy muzułmanie będą przeciw.
Modi budował karierę i wpływy powoli, ale konsekwentnie. W 2001 r.  po raz pierwszy objął urząd premiera Gudżaratu.Amit Dave/Reuters/Forum Modi budował karierę i wpływy powoli, ale konsekwentnie. W 2001 r. po raz pierwszy objął urząd premiera Gudżaratu.

Ten nacjonalista o biznesowym zacięciu ma zwolenników wśród szefów wielkich koncernów i światowych przywódców. Oskarżany o podżeganie do religijnej nienawiści i pośrednio – o spowodowanie śmierci 2 tys. muzułmanów, w ciągu ostatniej dekady z populistycznego szowinisty przeistoczył się w nowoczesnego menedżera, przynajmniej takie sprawia wrażenie. Zagraniczni inwestorzy wybaczyli mu radykalizm, a młodzi wielkomiejscy wyborcy zobaczyli w nim swojego dobroczyńcę.

Modi jest dla dzisiejszych Indii tym, kim przed 40 laty była Indira Gandhi – wyrazistym przywódcą zdolnym uchwycić ducha czasu i potrzeby społeczne. Charyzmatyczna indyjska premier obiecywała pogrążonym w letargu masom, że zlikwiduje biedę. Modi mówi spragnionym awansu Iindusom, że sukces jest na wyciągnięcie ręki. I potwierdza to własną historią, w której odbija się indyjska transformacja ostatniego ćwierćwiecza.

Narendra, syn właściciela sklepiku z herbatą, jak miliony ambitnych chłopaków zaczynał od biegania z czajnikiem po dworcu w miasteczku w północnym Gudżaracie. Był samotnikiem – znikał z domu na wiele tygodni, odbywał pielgrzymki w Himalaje, spędzał czas w odosobnieniu, przy świątyniach. Zawartego wcześnie małżeństwa nigdy nie skonsumował. Miał 17 lat, gdy zerwał kontakty z rodziną i wyjechał do Delhi. Zaczynał od pracy dla Rashtriya Swayamsevak Sangh (RSS) – skrajnej nacjonalistycznej organizacji hinduistycznej, stanowiącej paramilitarne zaplecze ultraprawicowego ruchu domagającego się „Indii dla hindusów”, czyli wolnych od muzułmanów, ale i chrześcijan.

Pod koniec lat 80. XX w. Modi wstąpił do Indyjskiej Partii Ludowej (BJP). Ta prawicowa hinduistyczna partia cieszy się poparciem lepiej urodzonych i zamożniejszych.

Polityka 1.2014 (2939) z dnia 26.12.2013; Świat; s. 61
Oryginalny tytuł tekstu: "Zaklinacz fortun"
Reklama