Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Mundial w cieniu skandali

Piłkarskie mistrzostwa w Brazylii: będzie gorąco

Mural przy stacji metra Maracana w Rio de Janeiro. Mural przy stacji metra Maracana w Rio de Janeiro. Matthew Ashton/AMA / Corbis
Tak wielkiej imprezy masowej jeszcze w Brazylii nie było. Nie zdarzyło się też, by Brazylijczycy przy okazji zawodów futbolowych masowo protestowali. Mundial 2014 zapowiada się gorąco – nie tylko z powodu tropikalnej pogody i piłkarskich emocji.
Demonstracje przed ratuszem w Rio de Janeiro przeciw korupcji i zbyt wysokim kosztom organizacji mundialu 2014.Agencia Estado/Xinhua Press/Corbis Demonstracje przed ratuszem w Rio de Janeiro przeciw korupcji i zbyt wysokim kosztom organizacji mundialu 2014.

Gdy w czerwcu 2013 r. ulice brazylijskich miast zapełniły się milionami demonstrantów, wielki Pele wzywał rodaków – i w nadchodzącym roku pewnie nadal będzie to robił – żeby wrócili do domów i skupili się na kibicowaniu drużynie narodowej. Największa gwiazda futbolu wszech czasów zawsze sprzyja władzy. Podlizywał się jej w czasach dyktatury, robi to w czasach demokracji – żadna to dla Brazylijczyków niespodzianka. Zirytowany Romario, inna legenda brazylijskiego futbolu, odpowiedział Pelemu z elegancką złośliwością rzadką na stadionach: „Pele bywa poetą, kiedy milczy”.

Wiele znanych nazwisk futbolu w Brazylii, m.in. zdobywca Złotej Piłki w 1999 r. Rivaldo, jak i nadzieja nadchodzącego mundialu Neymar, popiera manifestacje i główne hasła oburzonych. Nie są to protesty przeciwko ukochanej dyscyplinie, która w Brazylii uchodzi za pierwszą religię, lecz przeciwko złemu wydawaniu publicznych pieniędzy, korupcji i paru innym nadużyciom władzy politycznej i gospodarczej.

W Brazylii 2014 to także rok wyborów prezydenckich, które odbędą się trzy miesiące po piłkarskich igrzyskach. Brazylijczycy mają więc do ugrania nie tylko szóste mistrzostwo świata.

Przepych, korupcja, eksmisja

Wydatki na budowę stadionów i mundialowej infrastruktury przekroczą najpewniej 15 mld dol. Protestujący na ulicach wypominają rządzącym, że to mniej więcej suma wydawana rocznie na edukację. Być może nie byłoby oburzenia, gdyby części pieniędzy nie wyrzucano – zdaniem protestujących – w błoto. Wybudowanie niektórych stadionów ma bowiem tyle sensu, ile wzniesienie pod koniec XIX w.

Polityka 1.2014 (2939) z dnia 26.12.2013; Wydarzenie roku; s. 27
Oryginalny tytuł tekstu: "Mundial w cieniu skandali"
Reklama