Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Kto nas obroni

Czy Polska jest gotowa do wojny?

Od zakończenia zimnej wojny Ameryka zmniejszyła swoje wojska w Europie z 213 tys. do 30 tys. Od zakończenia zimnej wojny Ameryka zmniejszyła swoje wojska w Europie z 213 tys. do 30 tys. NATO
Rosyjska inwazja na Krymie sprawiła, że pierwszy raz od kilkudziesięciu lat w Europie znów zapachniało wojną. Polska po 1989 r. nastawiła się na pokój. Na inny scenariusz nie jest gotowa.
Realna „Wojna polsko-ruska” wciąż pozostaje raczej konstrukcją literacką czy dziennikarską i jest równie nieprawdopodobna jak rok czy pięć lat temu.Karol Paczesny/Reporter Realna „Wojna polsko-ruska” wciąż pozostaje raczej konstrukcją literacką czy dziennikarską i jest równie nieprawdopodobna jak rok czy pięć lat temu.

Równo przed 15 laty Polska wstąpiła do NATO. Do tej pory byliśmy pewni, że jesteśmy bezpiecznie schowani za zasłoną „najpotężniejszego sojuszu militarnego świata”. W art. 5 tego traktatu stanowiącego podstawę NATO sygnatariusze (w tym Stany Zjednoczone) zobowiązują się przecież przyjść z pomocą każdemu członkowi Sojuszu, który stanie się ofiarą „zbrojnej napaści”. Ale co to dziś oznacza? Nagle nabieramy wątpliwości. Bo wyobraźmy sobie następującą sytuację: „siły samoobrony”, które dwa tygodnie temu opanowały Krym, dostają zaproszenie od mniejszości rosyjskiej na Łotwę – członka NATO. Z takim wsparciem mniejszość ta szybko przejmuje władzę w Rydze i prosi o przyłączenie kraju do Federacji Rosyjskiej. Czy art. 5 w takim przypadku zadziała? Czy to już jest wojna? Po raz pierwszy od wejścia do Sojuszu rozstaliśmy się nawet z językiem poprawności, który nie pozwalał nazywać ewentualnego agresora. Wróg już jest – Rosja.

1.

Ku zaskoczeniu strategów NATO na Krymie doszło w lutym do dziwnej wojny bez jednego wystrzału. Formalnie nie ma tam rosyjskich wojsk, a jednak w przeciągu zaledwie kilkunastu dni Rosja dokonała aneksji półwyspu.

Formuła, zapisana w 1949 r., wydaje się krucha w obliczu obecnych zagrożeń. Tak się pomyślnie złożyło, że art. 5 – przez całą historię Sojuszu – zastosowano tylko raz, po zamachu 11 września, i to właściwie symbolicznie, w obronie najpotężniejszego sojusznika, który bez pomocy NATO mógł się z powodzeniem obejść. W ubiegłym roku prezydent Barack Obama zapowiedział ukaranie reżimu syryjskiego za użycie broni chemicznej.

Polityka 11.2014 (2949) z dnia 11.03.2014; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Kto nas obroni"
Reklama