Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Zachodni front

Spotkanie Tusk-Merkel: Pomoc dla Ukrainy to największe sankcje dla Rosji

Kanclerz Angela Merkel na spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem. Kanclerz Angela Merkel na spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem. Maciej Śmiarowski / Kancelaria Prezesa RM
Nie ma już miejsca na uśmiechy i uściski, czas skutecznie działać. Jak powiedział premier Tusk, ten kryzys nie skończy się dziś ani jutro, a sytuacja może się pogorszyć.

Władimirowi Putinowi udało się niespodziewanie załatwić kilka trudnych spraw naraz. Po pierwsze – zjednoczyć Ukraińców wokół idei własnego, ukraińskiego państwa. Kryzys krymski pokazał bez wątpienia, że Ukraińcy są nawet gotowi oddać życie za ojczyznę. Nie tylko na zachodzie kraju, także na wschodzie, gdzie próba aneksji Krymu przez Rosję wywołuje konsolidację mieszkańców: teraz wreszcie spojrzeli na Kijów jak na stolicę swego kraju.

Po drugie – działania prezydenta Rosji dokonały tego, czego nie udało się Polsce, Szwecji ani Brukseli: sprawić, że Ukraina – najprawdopodobniej – podpisze polityczną część umowy stowarzyszeniowej z UE już w przyszłym tygodniu, na posiedzeniu Rady Europejskiej. Wreszcie – prezydent Putin zjednoczył Zachód, kraje Unii i Stany Zjednoczone przeciwko imperialnej polityce Rosji, w zamiarze udzielenia wsparcia Ukrainie. To są najważniejsze wnioski ze środowego spotkania premiera Donalda Tuska z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, rozmów, jakie odbyły się w najwłaściwszym czasie.

Kryzys ukraiński, krymski zweryfikował dotychczas składane zapewnienia. Nie ma już miejsca na uśmiechy i uściski, czas skutecznie działać. Jak powiedział premier Tusk, ten kryzys nie skończy się dziś ani jutro, a sytuacja może się pogorszyć. Europa musi działać wspólnie, także w trosce o bezpieczeństwo własnych granic.

To połączone działanie oznacza pomoc dla Kijowa. Bo ukraińskie państwo jest w dramatycznej sytuacji i bez europejskiej, wspólnej pomocy nie jest w stanie przetrwać jako byt państwowy w pełni niepodległy. To pomoc finansowa, ze strony Brukseli, ale także międzynarodowych instytucji, Banku Światowego i Funduszu Walutowego. Pomoc w konsolidowaniu państwa, bez czego się nie obejdzie po rewolucyjnej zmianie władzy w Kijowie.

Reklama