Egipski sędzia Said Yusuf w ciągu zaledwie 8-minutowego procesu zarekomendował 683 wyroki śmierci, głównie dla ludzi Bractwa Muzułmańskiego. W marcu ten sam sędzia po równie szybkim procesie wysłał na szafot 529 osób. Said Yusuf w pojedynkę pobił więc rekord wszystkich amerykańskich sędziów, którzy od 1976 r. na śmierć skazali mniej osób niż on w dwóch procesach, w sumie trwających nie dłużej niż godzinę.
Ta wiadomość szybko obiegła agencje i choć te liczby są prawdziwe, to nie mówią wszystkiego. Sędzią nie skazał, lecz rekomendował karę śmierci – ostateczna decyzja należy do Wielkiego Muftiego uniwersytetu Al-Azhar. Saif Yusuf zamienił właśnie 492 z 529 marcowych wyroków śmierci na kary dożywocia. Poza tym przytłaczająca większość wyroków wydawana jest zaocznie – z 683 ostatnio skazanych, tylko około 50 przebywa w areszcie.
Skala jednak robi swoje. Dawniej stosunkowo niezależne egipskie sądownictwo teraz stara się przypodobać armii, która po zamachu stanu z lipca wróciła do władzy. W więzieniach jest ponad 16 tys. osób związanych z Bractwem, m.in. obalony prezydent Mohammed Mursi, a 1212 skazanych przez Saida Yusufa uznano za winnych śmierci dwóch policjantów, podczas gdy za morderstwo ponad tysiąca demonstrujących obrońców obalonego Mursiego jeszcze nikt nie odpowiedział.