Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Prezydent Rosji znów zaskoczył

Putin: wycofaliśmy nasze oddziały z ukraińskiej granicy

W środę do Moskwy przyjechał prezydent Szwajcarii i rotacyjny przewodniczący OBWE Didier Burkhalter, aby przedyskutować z Władimirem Putinem sposoby W środę do Moskwy przyjechał prezydent Szwajcarii i rotacyjny przewodniczący OBWE Didier Burkhalter, aby przedyskutować z Władimirem Putinem sposoby "załagodzenia napięcia na Ukrainie". Sergei Karpukhin / East News
Jaki scenariusz ma w głowie Władimir Putin? I czy faktycznie zamierza zrezygnować z destabilizowania Ukrainy, czy tylko na chwilę zmienia taktykę?

Zaskoczył właśnie wszystkich, wzywając ukraińskich separatystów do odstąpienia od decyzji o przeprowadzeniu referendum niepodległościowego, jakie zapowiedzieli na 11 maja. Mieli w nim zdecydować mieszkańcy Donbasu, oczywiście Donieckiej Republiki Ludowej przede wszystkim, o przyszłości regionu. Nie do końca było wiadomo, czy ta przyszłość byłaby z Rosją, w granicach Federacji, czy może jako suwerenny nowy twór (Republika Noworosji). „Przełóżcie datę referendum, zacznijcie dialog” – wezwał Putin bezpośrednio po rozmowie z przewodniczącym OBWE, prezydentem Szwajcarii Diderem Burkhalterem.

Powiedział też, że w obliczu oskarżeń, że wojska rosyjskie komplikują sytuację na wschodzie Ukrainy, zostają one wycofane z tego strategicznego miejsca na poligony i miejsca regularnych ćwiczeń, choć nie dodał dokąd. Na razie zresztą nic nie wskazuje, że wojska opuściły to miejsce, ale – powiedzmy – może trzeba dać im jeszcze trochę czasu na spakowanie manatków. Ale, co jeszcze ważniejsze, rosyjski prezydent wspomniał, że wybory prezydenckie są krokiem w dobrym kierunku. To zasadniczo zmienia sytuację, całkiem niespodziewanie.

Trudno wierzyć, że ustępstwo Rosji oznacza rezygnację Putina z wpływania na sytuację i politykę ukraińską. Czy Putin ugiął się przed zapowiedzią dalszych sankcji, o czym ostrzegał Waszyngton, przypominając, że uznanie przez Moskwę wyników referendum spowoduje ich uruchomienie? Ciekawe, bo dotychczas Kreml miał w nosie wszelkie sankcje. Czy może to efekt spotkania z szefem OBWE, który miał wyjątkowy dar przekonywania, albo argumenty nie do odrzucenia, jakie wyłożył na stół. Może ma to związek z faktem, że od dziś szwajcarskie banki rezygnują z tajemnicy bankowej.

Reklama