Gospodarze mundialu zabrali się za spóźnione rozgrywki z własną przeszłością. W pół wieku po wojskowym puczu kraj kipi od rozrachunków.
Zmarłym na torturach oponentom wybijano zęby i obcinano palce, a ich ciała wrzucano do rzek lub oceanu. Jeszcze nie było badań DNA, więc w taki sposób uniemożliwiano próby identyfikacji „znikniętych”, gdyby ktoś kiedyś odkrył zwłoki. To pierwsze tego typu wyznanie dawnego prześladowcy przed Narodową Komisją Prawdy, która wyświetla zbrodnie dyktatury z lat 1964–85. Emerytowany pułkownik Paulo Malhaes, siedzący na wózku inwalidzkim, zeznawał 20 godzin.
Polityka
22.2014
(2960) z dnia 27.05.2014;
Świat;
s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Brazylia odzyskuje pamięć"