Świat

Grzech wyparty

Szwedzkie muzeum grzechu

Kadr z filmu „Wakacje z Moniką” Kadr z filmu „Wakacje z Moniką” Photo 12 / East News
Szwedzka rewolucja seksualna właśnie trafiła do muzeum – dosłownie i w przenośni.
Bilet-reklama wystawy „Szwedzki grzech”.materiały prasowe Bilet-reklama wystawy „Szwedzki grzech”.

Rewolucja seksualna, radykalne zmiany obyczajowe i społeczne – wszystko to zaczęło się w Szwecji. Kulminacyjne wydarzenia miały wprawdzie miejsce po 1968 r., ale strzały z „Aurory” po drugiej stronie Bałtyku padły już w latach 50. Wtedy to właśnie pojawił się sensacyjny jak na tamte czasy film „Ona tańczyła jedno lato”, który stał się wizytówką szwedzkiej swobody erotycznej. Słynna do dziś aktorka Ulla Jacobsson w scenach nagiej kąpieli kochanków prezentowała po raz pierwszy na ekranie odsłonięte sutki, wycięte później przez cenzorów w większości europejskich krajów.

Szwedzcy filmowcy byli bolszewikami tej rewolucji. Manifestem wolności i swobody miłości stały się „Wakacje z Moniką”, dzieło Ingmara Bergmana, który tym filmem zapoczątkował w 1953 r. swoją międzynarodową karierę. Grająca tytułową Monikę Harriet Andersson, jedna z najwybitniejszych aktorek szwedzkiej sceny i ekranu, pojawi się później w seksualnej komedii „Kochać” – w łóżku ze Zbyszkiem Cybulskim.

Seks w kinie, a szczególnie kobieca seksualność, to w tamtych czasach temat tabu. Szwecja traktowana była więc jako kraj naruszający kanony moralności i przyzwoitości. Recenzent „New York Daily News” tak pisał o kolejnym filmie Bergmana „Milczenie”, w którym inna słynna aktorka Ingrid Thulin masturbuje się w przedziale kolejowym: „To najbardziej szokujący film, jaki kiedykolwiek widziałem. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom”.

Przez dziurkę od klucza

Wtedy to właśnie pojawiło się na świecie pojęcie szwedzkiego grzechu. Jego dzieje przedstawia otwarta niedawno wystawa w sztokholmskim Muzeum Alkoholu, placówce oświatowej ukazującej skutki innego szwedzkiego grzechu, jakim jest charakterystyczne dla ludów Północy zamiłowanie do mocnych trunków.

Polityka 27.2014 (2965) z dnia 01.07.2014; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Grzech wyparty"
Reklama