red.
16 września 2014
Schody do nieba
Premier Beniamin Netanjahu niejednokrotnie stawał okoniem podczas rozmów w Białym Domu, szczególnie wtedy, gdy dotyczyły kwestii osadnictwa na Zachodnim Brzegu. Ale nawet nie mrugnął, kiedy król Jordanii gniewną notą dyplomatyczną z Ammanu zareagował na schody zbudowane w ostatnich dwóch tygodniach i umożliwiające wejście na Świątynne Wzgórze w Jerozolimie z ominięciem muzułmańskiej kontroli przy głównej bramie. Nakazał natychmiast je zburzyć, zanim pierwsza osoba zdążyła z nich skorzystać.
Premier Beniamin Netanjahu niejednokrotnie stawał okoniem podczas rozmów w Białym Domu, szczególnie wtedy, gdy dotyczyły kwestii osadnictwa na Zachodnim Brzegu. Ale nawet nie mrugnął, kiedy król Jordanii gniewną notą dyplomatyczną z Ammanu zareagował na schody zbudowane w ostatnich dwóch tygodniach i umożliwiające wejście na Świątynne Wzgórze w Jerozolimie z ominięciem muzułmańskiej kontroli przy głównej bramie. Nakazał natychmiast je zburzyć, zanim pierwsza osoba zdążyła z nich skorzystać. Nielegalna budowa została przypuszczalnie zaplanowana i opłacona przez organizację Wierni Wzgórzu Świątynnemu, która od lat walczy o prawo do żydowskich modłów w miejscu, w którym stała kiedyś Trzecia Świątynia. Dla jej członków były to schody do nieba. W traktacie pokojowym z 1994 r. Jordania zastrzegła sobie wyłączne prawo zarządzania Wzgórzem, na którym stoi Kopuła na Skale, skąd (według wierz
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.