Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Lizanie szkockich ran

John Chalmers John Chalmers Andrew OBrien/Church of Scotlan / EAST NEWS

Jeszcze przed referendum Kościół Szkocji wezwał do pojednania i narodowej jedności ponad podziałami na zwolenników i przeciwników pełnej niepodległości. Apelował o to w transmitowanym przez media kazaniu duchowny John Chalmers, moderator Zgromadzenia Generalnego tegoż Kościoła, które zarządza jego sprawami. Kaznodzieja nie podpowiadał wiernym, jak mają głosować w sprawie niepodległości. Zachęcał jednak do udziału w referendum i prosił liderów obu obozów, na „tak” i na „nie”, by wkrótce po ogłoszeniu wyniku zaaprobowali jego demokratyczny charakter. A także, by przestali nosić plakietki z okresu kampanii referendalnej i zamiast nich nosili plakietki „Jedna Szkocja”, które można pobrać ze strony Kościoła na Facebooku. Zachęcał wreszcie głosujących na „tak” i na „nie” do robienia sobie wspólnych zdjęć, selfie, i wrzucania ich do internetu ze wspólnie przyjętym hashtagiem. No i do modlitwy za przyszłość Szkocji i świętowania demokracji.

Narodowy i demokratyczny Kościół Szkocji wyrósł z reformacji. Jego pierwsze zgromadzenie generalne odbyło się w 1560 r. Dziś przyznaje się do niego ponad 30 proc. mieszkańców Szkocji, do Kościoła rzymskokatolickiego – 16 proc. Szkoccy biskupi rzymskokatoliccy wezwali wiernych do głosowania w duchu podobnym jak Kościół Szkocji. Ogółem za chrześcijan uważa się 54 proc., ale aż 36 proc. uważa się za bezwyznaniowców. Bardzo osłabł w Szkocji anglikanizm. Muzułmanów jest 1,4 proc., hinduistów – 0,3 proc.

 

Polityka 39.2014 (2977) z dnia 23.09.2014; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama