Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Graceland

Czy Grace Mugabe zostanie panią prezydent Zimbabwe? Czy Grace Mugabe zostanie panią prezydent Zimbabwe? Grant Neuenburg/Reuters / Forum

Od początku miesiąca lekko przykurzona jezdnia w centrum Harare nosi oficjalną nazwę Drogi doktor Grace Mugabe. Opozycja jest równocześnie oburzona i przestraszona, bo to według niej kolejny dowód, że 90-letni prezydent Zimbabwe szykuje na swojego następcę własną żonę. Grace, młodsza od Roberta Mugabe o 41 lat, wdała się z nim w romans jako sekretarka świeżo upieczonego prezydenta; para doczekała się dwójki dzieci, gdy pierwsza żona Mugabe umierała na przewlekłą niewydolności nerek. Po ślubie z głową państwa, na który zaproszono 12 tys. gości, nowa pierwsza dama zaszczepiła w małżonku apetyt na luksusy: dawniej niezwracający uwagi na pieniądze marksista, dziś posiada hektary prywatnych gospodarstw oraz wystawne rezydencje w ojczyźnie, a także w Malezji i w Hongkongu. A ona sama tylko podczas jednej wyprawy do Paryża wydała na prywatne zakupy 120 tys. dol., wyciągniętych prosto z banku centralnego. Cztery lata temu portal WikiLeaks opublikował też depeszę, w której amerykańscy dyplomaci informują, że pierwsza dama czerpie spore zyski z patronowania nielegalnemu wydobyciu diamentów na wschodzie kraju. Dwa miesiące temu publicznie odebrała z rąk męża doktorat, chociaż na uniwersytet zapisała się zaledwie kilka tygodni wcześniej.

Gry polityczne Grace ma jednak w małym palcu. Jedyną możliwą kontrkandydatkę do władzy, zasłużoną weterankę wojny o niepodległość, do tej pory piastującą urząd wiceprezydenta, odsunęła w cień w niecały miesiąc, publicznie oskarżając ją o planowanie zamachu na głowę państwa i pogardliwie oświadczając, że rywalka „śmierdzi”.

Polityka 50.2014 (2988) z dnia 09.12.2014; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 7
Reklama