Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Cyborgi przetrwały

Ukraiński artylerzysta walczący w okolicach Doniecka Ukraiński artylerzysta walczący w okolicach Doniecka Anatolii Stepanov/AFP / EAST NEWS

Kijów znów sprawdza, czy konflikt na wschodniej Ukrainie uda się zakończyć siłowo. Po ciężkich walkach w sobotę i niedzielę ukraińskie wojsko odzyskało kontrolę nad donieckim lotniskiem. Przez wiele tygodni było ono symbolem oporu przeciwko prorosyjskim separatystom, a ukraińskich obrońców lotniska – ze względu na ich nieustępliwość – nazwano cyborgami. W ostatnim tygodniu, gdy pod ostrzałem separatystów zawaliła się wieża kontroli lotów, a w głównym terminalu toczyły się już walki o poszczególne piętra, wydawało się, że Ukraińcy stracą lotnisko. Weekendowa ofensywa okazała się jednak sukcesem Kijowa.

Zbiegła się ona z wielotysięcznym marszem na ulicach Kijowa, który poprowadził Petro Poroszenko. Na euromajdanie uczczono pamięć 12 cywilnych ofiar ubiegłotygodniowego ostrzału autobusu niedaleko Doniecka, którego mieli dokonać separatyści, a prezydent Ukrainy – nawiązując do donieckiego lotniska – w mocnych słowach podkreślił, że nie odda ani skrawka ukraińskiej ziemi. Poroszenko przekonuje, że wrześniowe zawieszenie broni jest nagminnie łamane przez separatystów, więc Kijów nie czuje się już nim związany.

Kijowskie gazety spekulują, że to początek większej ukraińskiej ofensywy na wschodzie, po tym jak kolejny raz nie odbyły się zaplanowane negocjacje Kijowa z separatystami w Mińsku. Z kolei bliskie Kremlowi media podały w weekend, że ukraiński prezydent odrzucił warunki kolejnego rozejmu, które w poufnym liście miał zaproponować mu Władimir Putin. Wojskowi analitycy twierdzą, że optymizm Ukraińców po odbiciu donieckiego lotniska może być złudny, bo po drugiej stronie chwilowo nie walczą regularne jednostki rosyjskiej armii.

Polityka 4.2015 (2993) z dnia 20.01.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 6
Reklama