„Putin wydaje się największym zwycięzcą rozmów o zawieszeniu broni na Ukrainie” – pisze Michael Birnbaum, korespondent „Washington Post” w Moskwie. Jego zdaniem prezydentowi Rosji pozwolono rościć sobie prawa do sukcesu w walkach, w których – jak twierdził – nie brał udziału. „Putin zaoferował niewiele, ale przynajmniej na ten moment wyeliminował możliwość nowych sankcji czy zbrojenia Ukrainy” – pisze Birnbaum.
Fareed Zakaria uważa, że obecne porozumienie ma szansę powodzenia tylko pod warunkiem, że Rosja będzie przestrzegać poszczególnych ustaleń. Warto przy tym obserwować, zauważa Zakaria, co tak naprawdę wzbudza strach u Rosjan – nie militarne wsparcie Kijowa, ale groźba sankcji. „Premier Dimitrij Miedwiediew ostrzegł, że odpowiedź Moskwy będzie nieograniczona” – pisze Zakaria.
Z kolei zdaniem Pauli J. Dobriansky z Belfer Center for Science and International Affairs przy Uniwersytecie Harvarda uważa, że Rosję powinno się ścigać za zbrodnie przeciwko ludzkości. „Nie ma wątpliwości, że rosyjskie jednostki i kontrolowani przez Rosję separatyści popełnili szereg zbrodni wojennych” – zaznacza Dobriansky.