Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Wróg u bram Italii

Włochy dążą do wojskowej interwencji w Libii

Włoscy żołnierze podczas święta narodowego Włoch. Rzym, 2 czerwca 2010 roku. Włoscy żołnierze podczas święta narodowego Włoch. Rzym, 2 czerwca 2010 roku. copsadmirer@yahoo.es / Flickr CC by 2.0
O międzynarodową interwencję w Libii apelują Włosi, od dłuższego czasu żyjący w poczuciu zagrożenia ze strony radykałów z Państwa Islamskiego. Ci opanowali niedawno libijski port w Syrcie, leżący zaledwie 450 km od wybrzeży Sycylii.

Kiedy członkowie włoskiej straży przybrzeżnej udzielający pomocy imigrantom – dryfującym łodzią mil morskich od Trypolisu – usłyszeli od przemytników, że mają zabierać ludzi i oddać łódź, bo jest potrzebna do kolejnego przerzutu we Włoszech, stało się jasne, że sytuacja w Libii wymknęła się spod kontroli. Jednak to brutalny mord na 21 egipskich chrześcijanach przeprowadzony przez zwolenników Państwa Islamskiego, do którego doszło w zeszły czwartek, odarł mieszkańców Italii z resztek złudzeń.

Włosi, którzy do tej pory mieli kłopot z płynącymi masowo do nich nielegalnymi imigrantami, chcącymi np. przez Sycylię dostać się do Europy, teraz mają problem dużo większy, bo statki transportujące przerażonych imigrantów przy okazji wiozą też zwolenników Państwa Islamskiego. Włoski wywiad sugeruje, że Sycylia stała się dla nich bramą, przez którą przedostają się do Europy.

W styczniu prokuratura na Sycylii zaczęła prowadzić dochodzenie w sprawie islamskich terrorystów, którzy przedostają się do Włoch na pokładach statków z nielegalnymi imigrantami. Rząd przyjął też pakiet ustaw antyterrorystycznych, które przewidują od 3 do 6 lat więzienia dla osób, które walczyły w szeregach dżihadystów, tyle samo dla tych, którzy im pomagają, a od 5 do 10 lat – dla tych, którzy przygotowują się do walki terrorystycznej. Przy krajowej prokuraturze do walki z mafią ma powstać jej odpowiednik do walki z terroryzmem.

Libia jest dla Włoch bardzo istotna. To najważniejszy sąsiad na południowym brzegu Morza Śródziemnego. Oba państwa dzieli zaledwie 100 km. Włosi wydobywają tu gaz i ropę, które sprowadzają do siebie.

Reklama