Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Daj sobie pomóc, Ukraino!

Polska może pomóc Ukrainie

Vladimir Yaitskiy / Flickr CC by 2.0
Ukraińscy dowódcy szkoleni w Polsce? To może być dobry pomysł na pomaganie ukraińskiej armii. Zwłaszcza że w Donbasie wciąż jest gorąco.

Wizyta w Warszawie sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksandra Turczynowa, rozmowy z polskimi politykami oraz podpisane dokumenty to realny efekt niedawnego spotkania w Kijowie i rozmów prezydentów obu krajów, Petra Poroszenki i Bronisława Komorowskiego. To po tym spotkaniu – z okazji rocznicy Majdanu – współpraca nabiera tempa. Oczywiście pomogła też deklaracja brytyjskiego premiera w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Wcześniej Kijów nie precyzował, jakiej pomocy oczekuje. Czy teraz będzie łatwiej pomagać? Wydaje się, że tak. Polska zadeklarowała pomoc w szkoleniu ukraińskiej armii. Czyli to, czego Ukrainie potrzeba najbardziej. Okazało się, że na poziomie dowodzenia Ukraińcy przegrywają z wojskiem separatystów, często dowodzonym przez Rosjan lub wyszkolonymi w Rosji oficerami.

Bolesnymi dowodami była choćby przegrana walka o lotnisko w Doniecku oraz walki o Debalcewe, gdzie Ukraińcy absolutnie nie wyciągnęli wniosków z poprzednich niepowodzeń czy, patrząc dalej, z historii II wojny światowej. To, co się stało pod Debalcewem, kompromituje ukraińskich dowodzących, cokolwiek by nie próbował wyjaśniać później ukraiński prezydent. Wystarczy posłuchać opowieści żołnierzy, wystawionych praktycznie na ostrzał, bez jasnych rozkazów. Wszyscy mówią, że przeżyli piekło. To już był najwyższy czas na wyciągnięcie wniosków z niepowodzeń.

Były wprawdzie wspólne polsko-ukraińskie brygady, walczące ramię w ramię w Iraku. Trwa od 2009 r. współpraca Ukrainy i NATO w dziedzinie szkolenia. Ale – jak widać – to za mało. Szkolenia mają się odbywać w Polsce nie tylko ze względu na lepszą bazę. Pozwoli to wytrącić argumenty Moskwie, która z pewnością obecność polskich żołnierzy na Ukrainie uznałaby z interwencję, złamanie rozejmu mińskiego.

Reklama