Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Islam nasz powszedni

O islamie dużo mówimy, ale niewiele wiemy. Jak to jest być muzułmaninem?

Ostatnio mnożą się ateistyczne coming-outy, ale Egipcjanie niewątpliwie nadal są bardzo religijni. Ostatnio mnożą się ateistyczne coming-outy, ale Egipcjanie niewątpliwie nadal są bardzo religijni. Xinhua / Corbis
To religia dżihadystów i mistyków; socjalizmu i kapitalizmu, nieskończonego miłosierdzia i odwetu. Ulepisz z niej wszystko – jak z plasteliny.
Jeszcze niedawno niewiarygodne 100 proc. Egipcjan deklarowało w sondażach, że wierzy w Boga.Loïc Lagarde/Flickr CC by SA Jeszcze niedawno niewiarygodne 100 proc. Egipcjan deklarowało w sondażach, że wierzy w Boga.

[Tekst ukazał się w POLITYCE 30 marca 2015 roku]

Do urzędu fatw nie sposób się dodzwonić. Linia telefoniczna Dar al-Ifta, głównej egipskiej instytucji wydającej fatwy – czyli muzułmańskie opinie prawne – jest ciągle zajęta. Tysiące muzułmanów dzwoni z pytaniami wszelkiej natury: od istoty aniołów po transplantację macicy. Wierzą, że islam daje odpowiedź na każdą życiową wątpliwość. Niecierpliwi mogą przeszukiwać bazy fatw online w ośmiu językach albo poprosić o opinię mailowo.

„Mam wyjątkowo duży nos. Czy mogę się poddać operacji plastycznej?” – pyta wierna. Islam zabrania zmiany wyglądu bez wskazań zdrowotnych. Można ją jednak dopuścić – odpowiada urząd fatw – jeśli ma przynieść korzyść fizyczną lub psychiczną. A więc hulaj dusza, piekła nie ma. Pytająca mogła jednak trafić na ulema, czyli uczonego w islamie, który przyjąłby inną interpretację i nie pozwolił skorygować urody. Fatwa to poważna sprawa. Jeśli wyda ją wysoki urząd, obowiązuje wszystkich muzułmanów. Salman Rushdie do dziś dostaje pogróżki, bo fatwę nakazującą jego zabójstwo wydał sam ajatollah Chomeini.

Sprawa nosa okazuje się nieskomplikowana, ale wierni mają też poważniejsze dylematy. Na przykład taki: „Przeszedłem na islam. W Koranie czytam: »Zabijajcie bałwochwalców tam, gdzie ich znajdziecie«. Co dokładnie oznacza dżihad, skoro w islamie nie ma przymusu do religii?”. W przydługiej odpowiedzi ulem próbuje wyjaśnić, że islam nakazuje współistnienie między wyznaniami. Bo czytamy też w Koranie: „Wy macie waszą religię, a ja mam moją religię”.

Sam dżihad zaś oznacza albo ciągłą walkę z własną naturą, albo z wrogami, którzy tyranizują ludność. W drugim znaczeniu walkę tę prawo muzułmańskie obłożyło szeregiem warunków.

Polityka 14.2015 (3003) z dnia 30.03.2015; Świat; s. 57
Oryginalny tytuł tekstu: "Islam nasz powszedni"
Reklama