Świat

Francuz na cenzurowanym

Jean-Marie Le Pen i jego córka Marine Jean-Marie Le Pen i jego córka Marine Vincent Kessler/Reuters / Forum

Już 48 kin nad Sekwaną zapowiedziało, że nie pokaże „Francuza”. Kontrowersyjny film Patricka Diastème opowiada historię ruchu francuskich skinheadów, włącznie z brutalnymi morderstwami, również tym najsłynniejszym: utopieniem w rzece Marokańczyka Brahima Bouarrama przez członków Frontu Narodowego w 1995 r. Reżyser publicznie zarzucił właścicielom kin, że nie chcą pokazywać jego dzieła, aby nie narażać się partii, która jeszcze w czasach przedstawianych w filmie była marginalnym ugrupowaniem skrajnej prawicy, a dziś jest o krok od współrządzenia Francją. Diastème przypomina, że wielu członków Frontu wciąż należy do Groupe Union Défense, radykalnego i rasistowskiego zrzeszenia studenckiego, którego członkowie zasłynęli przed laty z udziału w kilku wojnach (np. na Bałkanach) jako najemnicy.

Gdy kolejne kina odmawiały wyświetlania „Francuza”, sam Front Narodowy został zaatakowany przez swojego założyciela Jean-Marie Le Pena za koniunkturalną łagodność. Od kiedy partią rządzi jego córka Marine, znany z ostrych wypowiedzi polityk stawał się coraz bardziej niewygodny. W zeszłym miesiącu został wreszcie zawieszony w prawach członka po udzieleniu wywiadu, w którym usprawiedliwiał Holocaust. Wściekły Le Pen senior domaga się teraz od córki, aby zrzekła się nazwiska.

Recenzenci uważają, że niskobudżetowemu „Francuzowi” daleko jest do arcydzieła. Teraz filmowi będzie jeszcze trudniej konkurować z emocjami, jakie w prawdziwym życiu zapewnią widzom członkowie rodziny Le Pen.

Polityka 24.2015 (3013) z dnia 09.06.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 7
Reklama