Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Katastrofy także wizerunkowe

Port pod Tiencinem po eksplozji w magazynach firmy logistycznej. Port pod Tiencinem po eksplozji w magazynach firmy logistycznej. Kim Kyung-Hoon/Reuters / Forum

W porcie pod chińskim Tiencinem wybuchły magazyny firmy logistycznej. Indonezyjski samolot rozbił się na Nowej Gwinei. Wypadki te są różnej natury, ale utrwalają obraz wschodniej Azji jako miejsca, gdzie przedsiębiorcy, goniąc za zyskiem, oszczędzają na bezpieczeństwie. Na papierze przepisy m.in. bhp i ochrony środowiska istnieją, ale do ich przestrzegania nie skłania ani przyzwoitość, ani nadzór państwowy, zazwyczaj osłabiony przez panoszącą się korupcję. W obu wypadkach zginęło w sumie ponad 200 osób, przy czym w Tiencinie będą odnajdywane ciała kolejnych ofiar, w tym kilkudziesięciu strażaków. Zaginęli po tym, jak nakazano im neutralizować płonące chemikalia wbrew sztuce gaśniczej.

Katastrofy uderzają w bardzo czułe punkty obu krajów. Prezydent Joko Widodo chce do 20 mln podwoić liczbę turystów odwiedzających Indonezję, w tym dziewiczą dżunglę prowincji Papua. Tyle że teraz trwa tam akcja ratownicza i znów – jak samoloty Malaysia Airlines w zeszłym roku – maszyna spadła w terenie wyjątkowo nieprzyjaznym ratownikom. Co cudzoziemcom, często nieodróżniającym Malezji od Indonezji, złoży się na nie do końca zasadne wrażenie lotniczej bylejakości regionu.

W Chinach zdarzenia podobne do portowej eksplozji są zawsze testem cierpliwości społeczeństwa, które – tak było np. w związku z zatonięciem statku wycieczkowego na Jangcy dwa miesiące temu – domaga się prawdy o przyczynach i skutkach katastrof. Mieszkańców Tiencinu straszy toksyczna chmura, ale władze twierdzą, że nie mają sobie nic do zarzucenia i panują nad sytuacją. Na pewno kontrolują ocenzurowany internet, a propaganda gloryfikuje ofiarność służb i roztropność władz centralnych, które już aresztowały zarządców magazynów i – podpowiada chińska praktyka – srogo ich ukarzą.

Polityka 34.2015 (3023) z dnia 18.08.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 6
Reklama