Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Papryczka kontra prawniczka

Hung Hsiu-chu świętuje ogłoszenie jej kandydatury w nadchodzących wyborach prezydenckich na Tajwanie, 19 lipca 2015 r. Hung Hsiu-chu świętuje ogłoszenie jej kandydatury w nadchodzących wyborach prezydenckich na Tajwanie, 19 lipca 2015 r. Kyodo/MAXPPP / Forum

Rządzący Tajwanem Kuomintang ogłosił, że w nadchodzących wyborach prezydenckich wystawi panią Hung Hsiu-chu. Obecna wicemarszałkini parlamentu w walce o najwyższe stanowisko w państwie zmierzy się z przewodniczącą opozycyjnej Demokratycznej Partii Postępu Tsai Ing-wen. W ciągu ostatnich kilku lat kobiety zostawały prezydentami lub premierami także w Korei Południowej, Bangladeszu, Tajlandii oraz na Filipinach, ale wszystkie należały do wpływowych politycznych rodów, a wcześniej podobne stanowiska dzierżyli ich ojcowie, bracia lub mężowie. Tymczasem obie kandydatki na Tajwanie do nominacji doszły własną ciężką pracą. Tsai Ing-wen wcześniej robiła błyskotliwą karierę prawniczą i już w wyborach prezydenckich przed trzema laty zdobyła 45 proc. głosów. Hung Hsiu-chu, której ojciec był w latach 40. przez jej obecną partię prześladowany jako rzekomy komunista, to była nauczycielka powszechnie nazywana „ostrą papryczką”, bo zawsze bezkompromisowo broni własnych poglądów.

Miejscowi komentatorzy z zadowoleniem podkreślają, że Tajwan już teraz ma największą w Azji Południowo-Wschodniej liczbę parlamentarzystek, tymczasem w Chinach (które uznają wyspę za swoją zbuntowaną prowincję) na czołowych partyjnych stanowiskach jest dziś mniej kobiet niż w czasach Mao.

Polityka 36.2015 (3025) z dnia 01.09.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 6
Reklama