Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Królewska dyskryminacja

Henryk, mąż duńskiej królowej Małgorzaty Henryk, mąż duńskiej królowej Małgorzaty EPA / PAP

Mąż duńskiej królowej czuje się dyskryminowany przez jej poddanych, bo ci uparcie nie chcą go nazywać królem. Henryk, oficjalnie jedynie książę małżonek Małgorzaty II, swoje żale wyjawił międzynarodowej opinii publicznej na łamach francuskiego dziennika „Le Figaro” (sam z urodzenia jest Francuzem, co w Kopenhadze jest powodem żartów, bo pomimo 48 lat małżeństwa wciąż nie pozbył się obcego akcentu), ale Duńczycy mieli już okazję wysłuchiwać ich w jego lutowym wywiadzie dla krajowej telewizji. Jeszcze wcześniej arystokrata skarżył się także, że gdy jego małżonka jest niedysponowana, jej obowiązki powierzane są następcy tronu, czyli najstarszemu synowi pary. W 2002 r. Henryk obraził się z tego powodu tak bardzo, że na trzy tygodnie wyjechał z półwyspu i zaszył się w rodzinnej posiadłości we Francji. Niedawno wziął chyba odwet, bo w kwietniu nie pojawił się na urodzinach Małgorzaty, wymawiając się chorobą, jednak już kilka dni później prasa wypatrzyła go grzejącego się w słońcu Wenecji. Być może we Włoszech go nie dyskryminują.

Polityka 44.2015 (3033) z dnia 27.10.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 8
Reklama